
Jeśli po zakończonym remoncie zostanie nam otwarta farba, nie wyrzucajmy jej do śmieci. Fot. Dulux
Rzadko kiedy w trakcie remontu udaje nam się wykorzystać całą kupioną farbę. Pół biedy, jeśli została nam jej cała puszka. Ale co zrobić, gdy już otworzyliśmy opakowanie, a nie zużyliśmy jego zawartości?
Jeszcze kilkanaście lat temu resztki farby wyrzucilibyśmy do śmieci. Dziś już wiemy, że nie wolno tego robić – farba, nawet wodna, zawiera w sobie substancje, które wnikając w glebę lub przedostając się do wód, mogą poważnie im zaszkodzić. Co w takim razie zrobić? Najłatwiejszym sposobem jest szczelne zamknięcie opakowania i schowanie go w suchym miejscu. Być może po jakimś czasie do niego wrócimy, wykorzystując farbę w innym projekcie.
Nie każdy rodzaj farby można jednak przechowywać w ten sposób: produkty o dużej zawartości cząstek stałych szybko zastygają, a na ich powierzchni tworzy się charakterystyczny kożuch. Jeśli więc mamy obawy co do ich trwałości lub zwyczajnie nie planujemy w najbliższym czasie remontu, podczas którego moglibyśmy wykorzystać naszą farbę, możemy ją oddać na cele społeczne. Poszukajmy w okolicy instytucji, która planuje remont – farba na pewno jej się przyda. Można także zamieścić ogłoszenie w mediach społecznościowych na grupach typu „zero waste”, których członkowie wymieniają się niepotrzebnymi produktami.
Jeśli już musimy wyrzucić resztki farby, róbmy to mądrze: oddajmy ją do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych – koniecznie w szczelnie zamkniętym opakowaniu. Do PSZOKA oddać można także zużyte narzędzia malarskie zabrudzone farbą. Natomiast do kosza na śmieci bez obaw możemy wyrzucić folię i taśmy malarskie, a także zanieczyszczone farbą gazety.