Wiele wydarzyło się w latach, które nastąpiły po rozpoczęciu realizacji projektu. Ludzie stopniowo przywykli do nieco niezwykłego układu kolorystycznego, a nawet zaczęli doceniać bogactwo barw, które obecnie stanowią integralny element tożsamości Longyearbyen. Przemiany, które początkowo wydawały się tak obce i niespójne doprowadziły do nowego sposobu rozumienia barwy. A gdy stał się widoczny ogólny efekt, wszyscy zaczęliśmy dokonywać nowych odkryć wizualnych…
Szkoła
Jeśli barwa ma podnosić jakość życia, ludzie muszą się w nią angażować. Barwa musi promować te wartości estetyczne i funkcjonalne, które człowiek uważa za najważniejsze. Nie można tego osiągnąć drogą głosowania. Całość musi być ważniejsza od detali (musimy skoncentrować się na głównej idei leżącej u podstaw wzorniczego projektu barw, a nie na osobistych upodobaniach poszczególnych osób. Ten właśnie aspekt stanowi (zawodową i osobistą (trudność wyzwania, w obliczu którego stoi projektant barwy. Podjęcie się takiego zadania jak w Longyearbyen wymaga wielkiej pokory. Nadzwyczajne piękno krajobrazu najpierw stanowiło wyraźne ograniczenie, jednak z czasem przemówiła do mnie ekscytująca perspektywa dialogu pomiędzy środowiskiem stworzonym przez człowieka a przyrodą. Rozległa i dramatyczna sceneria krajobrazu otaczającego Longyearbyen wydaje się tolerować eksperyment z barwą zrealizowany na tej małej cząstce archipelagu. A gdy już opuścisz dolinę, Spitzbergen nadal jest taki jak wcześniej; dziewicza przyroda, nietknięta ręką człowieka, spokojna i bezgranicznie piękna.
Grete Smedal
Referat wygłoszony podczas Dnia Barwy 14 października 2005 roku
w Warszawie
Komentarze (0)