LSO EEP powłoki
TOMCHEM już od kilku lat konsekwentnie stara się o wprowadzenie do norm zwłaszcza na wyroby wodorozcieńczalne wymagania dotyczącego, jak to nazwaliśmy - LSO EEP, czyli zawartości w powłokach Lotnych Substancji Organicznych Emitowanych do Eksploatowanych Pomieszczeń (w skrócie: LSO EEP). TOMCHEM przebadał powłoki malarskie z szeregu rynkowych wyrobów wodorozcieńczalnych pod kątem emisji z nich substancji organicznych. Oczywiście, zamierzenie badawcze wynikało ze znajomości receptur farb wodorozcieńczalnych. Przypuszczenia potwierdziły się w badaniach. Otóż, wyroby malarskie wodorozcieńczalne - dla utworzenia powłoki malarskiej o wymaganych właściwościach - posiadają odpowiednie dodatki pozwalające na jej utworzenie. Te dodatki to zwykle substancje organiczne o niskiej lotności (czyli wolno parujące), pozostające w powłoce do jej dobrego \"ułożenia\" po odparowaniu wody. Dodatki te dobiera się tak, aby były niewyczuwalne i nie opuszczały powłoki w czasie odparowywania wody. Opuszczają ją dopiero w trakcie eksploatacji powłoki, miesiące a nawet lata po malowaniu, właśnie wtedy, kiedy przebywamy w pomieszczeniach. W TOMCHEM-ie stwierdzono, że powłoki pewnych farb posiadały po kilka procent tych bardzo wolno parujących substancji (LSO EEP). Zobaczmy, o jakie wielkości chodzi. Załóżmy, że pomalowaliśmy ściany naszej sypialni zużywając 20 litrów farby dyspersyjnej (ok. 30 kg). Z tej farby po wyschnięciu pozostało ok. 18 kg powłoki. Załóżmy, że zawartość LSO EEP w tej powłoce wyniosła 1% m/m (w powłokach różnych farb stwierdziliśmy od 1 do 9% LSO EEP). Prosty rachunek daje nam ilość LSO EEP w naszej sypialni: 180 g jakieś oleistej substancji wolno opuszczającej powłokę farby w ciągu np. dwóch lat, najpierw w większych, a później w coraz to mniejszych ilościach.
OBR Polimerów, Farb i Klejów
TOMCHEM, Zabrze
Komentarze (0)