Im lepiej przygotujemy detal, tym mniej kłopotów będziemy mieli później i lepszy będzie efekt końcowy. Po dobrym odtłuszczeniu i aktywacji można przystąpić do nakładania warstw, czyli np. miedzi, niklu i chromu.
Dokonanie dokładnych uzgodnień z klientem ma znaczący wpływ na efekt końcowy pracy galwanizera. Trochę inaczej wygląda współpraca z kontrahentami zachodnimi, którzy profesjonalnie zajmują się renowacją starych samochodów. Określają oni bardzo dokładnie o co im chodzi i czego oczekują a wymagania mają bardzo duże. Czasami dostajemy detale, które są połączeniem dwóch różnych metali, np. dekle na koła. Strona zewnętrzna została wykonana ze stali nierdzewnej ferrytycznej a od strony wewnętrznej znajdował się zwykły stalowy pierścień. W takim wypadku bardzo ważne jest zastosowanie procesów, które można zastosować do tych dwóch gatunków stali. Problem tutaj polega na tym, iż nierdzewna stal ferrytyczna typu 1.4509 jest przyciągana przez magnes i nie można jej pomylić ze zwykłą stalą. Samo odtłuszczenie to za mało, należy jeszcze ją zaaktywować w silnie kwaśnej kąpieli niklującej (fot. 4).
Uwaga, detale!
Czasami elementy, które dostajemy do regeneracji mają wytłoczone napisy. Tak było w przypadku aluminiowej pokrywy silnika do motocykla Honda (fot. 6). Fabrycznie pokrywa została zabezpieczona nieprzewodzącym tworzywem. Wypolerowanie zewnętrznej powierzchni nie stanowiło większego problemu. Pozostawienie natomiast napisu Honda pokrytego tworzywem spowoduje, że wprawdzie nie zostanie on poniklowany, ale co najważniejsze na styku tworzywa z odsłoniętym aluminium w procesie galwanicznym powstaną narosty wyglądające jak ziarenka piasku czy maku. Takie coś praktycznie niszczy końcowy efekt wizualny. Warto dołożyć trochę starań i za pomocą grawerskiego frezu wyczyścić powierzchnię napisu. Praca musi być wykonana bardzo dokładnie.W procesie galwanicznym wyjdą na wierzch wszystkie niedokładności i niedociągnięcia podczas wstępnego przygotowania powierzchni.
Fot. 2. Bagażnik do motocykla.Fot. 3. Pokrywa do silnika BMW.
Fot. 4. Dekle samochodowe po kwaśnej kąpieli niklującej.
Fot. 5. Dekiel do motocykla Hondy.
Fot. 6. Blaszka mosiężna, za pomocą której była testowana kąpiel złocąca.
Detale, które galwanizer dostaje do regeneracji są pojedynczymi sztukami, warsztat galwaniczny nie może sobie pozwolić na zrobienie żadnego błędu. Dwukrotne ściąganie powłok galwanicznych (gdy za każdym razem w niewielkim stopniu następuje nadtrawienie podłoża) może spowodować, iż detal nie będzie pasował do reszty. Nie można liczyć na to, że wymiary „uzupełnimy” w procesie miedziowania. Rozkład prądu podczas procesu galwanicznego jest taki, że największe przyrosty są na krawędziach. Znaczenie ma również odległość poszczególnych fragmentów detalu od anody. W efekcie możemy uzyskać przyrost wymiaru, ale nie w tej części, która nas interesuje, a z kolei nie ma możliwości, aby nadmiar miedzi zeszlifować. Przed przystąpieniem do pracy należy bardzo dokładnie przemyśleć kolejność pracy. Przy bardziej skomplikowanych detalach - mam tutaj na myśli geometrię przestrzenną - należy przewidzieć zastosowanie anod pomocniczych. Szczególnie dotyczy to kąpieli do chromowania. Kąpiele te mają małą wgłębność. Chcąc się uporać ze skomplikowanym kształtem możemy wprawdzie podwyższać natężenie prądu, ale z drugiej strony stosując wyższe natężenie prądu możemy doprowadzić do przypalenia krawędzi. Z taką sytuacją mamy do czynienia podczas nakładania powłok galwanicznych na elementy osłon silnika, a w szczególności silnika motocyklowego. Widoczny na fot. 5 dekiel ma na obrzeżach miejsca z otworami do przykręcenia pokrywy. Wstępna obróbka w zasadzie nie sprawia większego problemu. Miedź, jako pierwsza warstwa, nakłada się bez kłopotu. Oczywiście krawędź pokrywy po pomiedziowaniu należy splanować, czyli wyrównać w miejscu, gdzie przylega uszczelka. Jeżeli tego nie zrobimy, właściciel motocykla będzie miał poważne problemy z uszczelnieniem silnika. Na warstwę miedzi nakłada się nikiel, również bez żadnych kłopotów. Natomiast podczas chromowania wskazane jest zastosowanie wokół pokrywy katody pomocniczej, której zadaniem będzie ograniczenie gęstości prądu w pobliżu krawędzi, szczególnie tam, gdzie są widoczne na zdjęciu otwory do przykręcania pokrywy.
Komentarze (1)