Zamiast prowadzić polityczne wojny z ekodumpingiem uprawianym przez zagraniczne spółki stoczniowe, trzeba ustanowić stabilną politykę wobec własnego przemysłu, by mógł on odtworzyć swoją dawno utraconą pozycję na rynku. Stwierdzenie to dotyczy obecnie przemysłu w krajach od dawna prowadzących proekologiczną przebudowę państwowych standardów technologicznych. Niebawem jednak może dotyczyć również przemysłu w Polsce.
Polityka sektorowa
Zarówno Stany Zjednoczone jak i Unia Europejska przeznaczają znaczne środki na rozwój projektów zmierzających do ustabilizowania polityki ekologicznej względem sektora stoczniowego. Zamiast setek oddzielnych postępowań naprawczych, w które włączają się niezliczone ugrupowania ekologów, planuje się sporządzenie wszechstronnie uzgodnionej jednoznacznej dyrektywy dla ekorozwoju tej branży przemysłu. W postaci przeglądu proekologicznych modernizacji poszczególnych procesów technologicznych posłuży wskazaniu kierunku najbardziej pożądanych postępowań naprawczych. W świetle ekonometrycznej analizy efektywności ekologicznej branża mogłaby uzyskać precyzyjnie określone preferencje. Analiza cyklu życia składników systemów transportowych jest jednym z narzędzi oceny, które mają znaczenie tylko w perspektywie globalnej. Z takiego punktu widzenia stocznie są jedynie fragmentem systemu transportowego, a ich oddziaływanie na środowisko powinno być oceniane w konfrontacji do analogicznych składników alternatywnych systemów transportowych.
Kiedy porównać oddziaływanie na środowisko całości systemu, okaże się zapewne, że transport wodny jest znacznie efektywniejszy ekologicznie niż drogowy, kolejowy i lotniczy. Z tego też powodu dyrektywa dla ekomodernizacji branży stoczniowej powinna posłużyć się mniej rygorystycznymi parametrami oceny efektywności ekologicznej. Ponadto preferencje dla wodnego systemu transportowego mogłyby zostać skoncentrowane w postaci preferencji dla branży stoczniowej, której rozwój technologiczny warunkuje poprawę bezpieczeństwa funkcjonowania całego systemu. Rozłożenie w czasie kolejnych etapów dostosowania tej branży do standardów ochrony środowiska przyniesie stabilizację warunków jej rozwoju. Z kolei poszerzenie spektrum akceptowalnych technik wytwórczych da szansę uwzględnienia lokalnych preferencji i zindywidualizuje oceny jakości standardów ekologicznych.Stocznie budowlane i remontowe planujące rozwój technik wytwórczych zgodny z taką dyrektywą mogłyby liczyć na odsunięcie potencjalnych oskarżeń o ekodumping, jak też na ustabilizowanie swoich relacji z nadzorem ekologicznym.Ewa Lewandowska
Komentarze (0)