Cena sukcesu
Rozważania o ekonomicznym sensie ekomodernizacji przemysłu nie ustaną po uświadomieniu sobie nieuchronnej konieczności wdrożenia regulacji prawnych. Podobne rozterki towarzyszą europejskim i amerykańskim liderom gospodarki. Niedawno ukazał się raport DG Environment, gdzie wykazano jednoznacznie pozytywny wpływ ekomodernizacji na kilka branż przemysłowych. Stocznie są zwykle najbardziej powściągliwe w publikowaniu swoich raportów ekologicznych. Dlatego wyjątkowa okazja przytrafiła się, gdy jedna z korporacji stoczniowych wygrała przetarg na duże roboty dla NASA. Wielopiętrowa struktura logistyczna takiego kontraktu daje wgląd w najdrobniejsze szczegóły, a wśród nich znalazł się raport EMS (Environmental Management System). Program ekomodernizacji procesów produkcyjnych należy bowiem do ważniejszych elementów wyboru kontrahenta dla amerykańskiej agencji państwowej. Poniższy wykres jest podsumowaniem debaty o ekonomicznym sensie ekomodernizacji. Debaty od wielu lat toczącej się wśród ekspertów pracujących dla korporacji. Okazało się, że wprawdzie początkowa korzyść z programu jest duża i ujemna, ale szybko bilansują się koszty EMS i oszczędności na wszystkich kontach rachunku ochrony środowiska. W przyszłości natomiast oszczędności mają przewyższyć koszty znacznie i stan ten będzie utrzymany (o ile władza nie zechce podkręcić standardów po raz kolejny).
Komentarze (0)