Fot. 2. Pojemnik z pokrywą i wkładami świecowymi.
W tej sytuacji niezbędne jest zastosowanie odpowiedniej filtracji. Niezbędne są tu filtry galwanizerskie. W zasadzie na potrzeby galwanotechniki stosuje się dwa rodzaje filtrów:
-filtry przekładkowe (bibułowe)
-filtry świecowe
Fot. 2A. Pompa wraz ze świecami.
Jedne i drugie mają swoje wady i zalety. Filtry przekładkowe bazują na krążkach bibułowych, które są umieszczane pomiędzy specjalnymi płytami, które to płyty w swojej konstrukcji posiadają kanaliki. (fot. 1). Z krążków bibuły i płyt układa się cały stos, który jest następnie zamykany w pojemniku. Przepływ cieczy jest taki, że kąpiel galwaniczna od zewnątrz wnika do krążka a następnie po przejściu przez bibułę centralnym otworem jest odprowadzana z filtra. Z kolei filtry świecowe (fot. 2) bazują na specjalnych wkładach świecowych. Świeca jest to filtr kształtem przypominający porowatą świecę z otworem w środku. Zbudowany może być np. z nawiniętego na wewnętrzną tuleję poliropylenowego lub bawełnianego sznurka. W ogóle jest bardzo dużo opcji w jakich może być skonstruowana świeca, są nawet świece z wypełnieniem z węgla aktywowanego bądź żywicy. Filtry bibułowe są jednorazowe. Wbrew pozorom są takie sytuacje związane z filtracją, że jest to zaleta. Ma to miejsce wówczas gdy „obkładamy” filtr węglem aktywowanym. Co to znaczy? Robi się w pojemniku zapasowym papkę z wody oraz węgla i umieszcza się w nim węże ssania i tłoczenia, ciecz tak długo się filtruje aż uzyskamy klarowną wodę. Czyli cały węgiel osadził się na bibule i w tym momencie możemy węże przełożyć do kąpieli galwanicznej. Tą techniką jesteśmy w stanie odfiltrować np. związki organiczne, zarówno dodatki wybłyszczające, jak i ich produkty rozpadu. Spotkałem się w galwanizerniach niemiecki z zastosowaniem tej techniki do doszczelnienia filtra. Zamiast węgla stosuje się specjalny proszek, który osiadając na bibule podnosi dokładność filtracji. Po zakończonym procesie bibułę się wyrzuca.
Fot. 3. Silnik z magnesem sprzęgła.Takiej operacji nie można zrobić z filtrami świecowymi. Świece są wielokrotnego użycia, po prostu co jakiś czas należy je przemyć w przeciwprądzie. Usuwamy w ten sposób zanieczyszczenia z kąpieli galwanicznej. Tracimy wprawdzie kilkanaście procent na wydajności ale świeca jeszcze nadaje się do użycia. Natomiast osadzenie węgla na polipropylenowej świecy praktycznie zniszczy ją nam. Zużytego węgla nie da się ze świecy usunąć, tzn jakąś część przemywając świecę w przeciwprądzie usuniemy ale sporo węgla tak głęboko wniknie w strukturę filtra, że będzie nie do usunięcia.
Komentarze (1)