Z kolei zwracam uwagę na samo filtrowanie. Dokładnie na rodzaj filtru i pompy, jaką zastosujemy do filtracji. Chodzi o to, by podczas filtracji nie było zasysane przez pompę powietrze. Gdy pompa zasysa powietrze, tworzy się emulsja zawierająca banieczki powietrza, które z kolei osiadają na galwanizowanym detalu, co daje w efekcie kropki jak od ukłucia szpilką (pitting). Praktycznie dyskwalifikuje to wyrób. Jednak zjawisko pittingu nie jest wynikiem tylko złej filtracji. Jest to dosyć złożony proces a zła filtracja jest jedną z przyczyn.
Bardzo często zasysanie "fałszywego" powietrza odbywa się w miejscu uszczelnienia wirnika pompy. Problem ten można spotkać podczas stosowania filtrów galwanicznych starszego typu, które miały uszczelniany wałek za pomocą grafitowego pierścienia ślizgającego się po stalowym pierścieniu. Wystarczyła minimalna niedokładność podczas skręcania pompy, np. po wymianie grafitu obydwa pierścienie nie były równoległe - i już mamy źródło zasysania powietrza i wycieku kąpieli podczas postoju filtra.
W tej sprawie są dwa wyjścia: filtrować po zakończeniu pracy a po filtracji czekać na odgazowanie kąpieli albo zastosować filtry nowej generacji, gdzie nie ma bezpośredniego połączenia pomiędzy silnikiem a komorą wirnika. Jako przejście zastosowano w nim sprzęgło magnetyczne (są to dwa magnesy: jeden przymocowany do osi silnika, drugi znajdujący się wewnątrz komory wirnika). Magnes na osi silnika "pociąga za sobą" magnes wewnątrz komory i w ten sposób jest napędzany wirnik pompy. Rozwiązanie jest bardzo dobre. Jeżeli tylko odcinek ssący orurowania wanny jest szczelny, to nie ma problemów z "fałszywym" powietrzem. Tego typu filtry są wprawdzie dosyć drogie, ale gwarantują dobrą pracę.Przy okazji tematu filtrów i pittingu, spotkałem się jeszcze z problemem rozwulkanizowywującej się gumy wewnątrz komory filtra. W tym przypadku zawiesina czarnego pyłu powstałego z gumy dostawała się do kąpieli nilkującej i była przyczyną powstawania pittingu. Całe urządzenie nie nadaję się do filtracji kąpieli galwanicznych, ale można je jeszcze wykorzystać do mniej odpowiedzialnych prac (np. przepompowywanie ścieków itp.)
Wracając do baterii łazienkowych, podczas obróbki galwanicznej wylewek - a szczególnie chromowania - należy zwrócić uwagę na wszelkie otwory. Niestety podczas chromowania, a wynika to z właściwości kąpieli chromującej, wokół otworów mogą powstawać niedochromowania z widoczną warstwą niklu. By temu zapobiec, można zatkać otwór albo podnieść natężenie prądu. Podnoszenie natężenia jest dosyć ryzykowne ze względu na możliwość przypaleń, natomiast zatkanie otworu daje dobre efekty. Trzeba jednak zwrócić uwagę na materiał, jaki zastosujemy do zatkania (np. polipropylen, ale nie gumę, bo kąpiel chromująca "atakuje" gumę!)
Komentarze (0)