• Reklama
    A1 - eko color 08.11-31.12.2025 Julian

Szukaj

    Reklama
    B1 - IGP 2024 Julian

    Aktualności i przegląd rynku

    Wydanie nr: 4(42)/2006

    Aktualności i przegląd rynku

    Galwanotechnika

    ponad rok temu  01.07.2006, ~ Administrator,   Czas czytania 10 minut

    Strona 2 z 4

    Wówczas elektryczność jako nauka dopiero się rozwijała i z tego powodu dr W. Pfanhauser-junior w swoim poradniku poświęcił temu wiele miejsca. Lektura tego poradnika zwraca szczególną uwagę na źródła prądu. Dzisiaj do dyspozycji mamy prostowniki o większej lub mniejszej mocy, pełny zakres sterowalności. Układy ze stabilizacją napięcia lub stabilizacją prądu. Praktycznie żadnych ograniczeń. Natomiast na przełomie XIX i XX wieku zasilanie wanien galwanicznych to był duży problem. Galwanizernie były zasilane z dwóch źródeł – albo za pomocą akumulatorów, albo za pomocą dynamomaszyn. Zresztą na rys. 1 widać, że prof. Jacobi swoją pierwszą wannę galwaniczną zasilał ze zwykłego ogniwa. Do zastosowań praktycznych stosowano różnego rodzaju ogniwa. Na fot. 2 widać układ węglowo-cynkowy baterii Bunsena. Płyty cynkowe były ujemnym źródłem prądu a węglowe dodatnim. Cały układ po podłączeniu źródła prądu pokazany jest na fot. 3. Stosowano również dynama. Oczywiście, dynamo takie było napędzane pasem transmisyjnym fot. 4. Odrębnym problemem była regulacja natężenia płynącego prądu. Odbywało się to w najprostszy sposób, poprzez zwykły drut oporowy. Taki regulator jest widoczny na fot. 5.

    318fot1_baterie.jpg

    Reklama
    ŚT - Targi Kielce 13.11-28.03 Julian
    Fot. 2. Układ węglowo-cynkowy baterii Bunsena (płyty cynkowe – źródło ujemne prądu, węglowe – dodatnie)

    Elektryce poświęcono dużo miejsca. Współczesne poradniki galwaniczne traktują kwestię prądu marginalnie, wychodzi się z założenia, że poznanie praw elektrycznych niezbędnych do zrozumienia procesu galwanizacji jest realizowane na poziomie gimnazjum a na pewno szkoły średniej. Jednak w tamtych czasach była to nowość i stąd tak dużo miejsca w ówczesnym poradniku zajmuje elektryka, jest to praktycznie 1/3 książki.

    318fot2_wanna_z_bateria.jpg

    Fot. 3. Układ węglowo-cynkowy baterii Bunsena po podłączeniu źródła prądu

    Bardzo ciekawa jest część praktyczna tego poradnika. Zaczyna się od technik przygotowania powierzchni. Zaczynając od początku, zalecane jest odtłuszczanie w gorących roztworach wodorotlenku sodu. Dla ciekawości: dla stali, miedzi, niklu, mosiądzu i “nowego srebra” zalecany jest wodorotlenek sodu 1 kg na 10 l wody, natomiast dla cynku, cyny, ołowiu i britanni (jest to stop 93 proc. cyny, 5 proc. antymonu i 2 proc. miedzi) 1 kg na 20 l wody. W zasadzie ten sposób jest wykorzystywany do dzisiaj.

    318fot3_regulator.jpg

    Fot. 4. Dynamo napędzane pasem transmisyjnym

    Do odtłuszczania zalecane jest również mleko wapienne – również ten sposób jest spotykany we współczesnych poradnikach. Co ciekawe, w ogóle nie był znany, a na pewno nie był stosowany, sposób elektrolitycznego odtłuszczania, który obecnie jest podstawowym, elementarnym procesem w galwanizerni, bez którego trudno wyobrazić sobie obróbkę galwaniczną.

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...