• ReklamaA1 - silpol v2

Szukaj

    Reklama
    B1 - emptmeyer 28.05-31.12 Julian

    Aktualności i przegląd rynku

    Wydanie nr: 1(51)/2008

    Aktualności i przegląd rynku

    Galwanotechnika

    ponad rok temu  01.01.2008, ~ Administrator,   Czas czytania 11 minut

    Strona 2 z 5

    Jego założycielski kapitał to było 314 guldenów, które otrzymał od matki na założenie firmy. W owych czasach w galwanizerniach były próby zastosowania powłok niklowych lecz wszystkie próby dawały efekt negatywny. Powłoki były nierówne, ciemne, łatwo się łuszczyły. Wszystkie sole do niklowania były w owym czasie importowane ale bardzo złej jakości, mocno zanieczyszczone miedzią i cynkiem. Pfanhauser podjął próbę samodzielnej produkcji odczynników o czystości pozwalającej na skuteczne osadzanie powłok niklowych. I udało się, 1 maja 1879 roku Pfanhauser otrzymał z Technicznej Szkoły Wyższej w Wiedniu potwierdzenie o jakości wyprodukowanych przez siebie anod niklowych. Stwierdzono tam, że anody niklowe mają 97,2% niklu 1,4% miedzi oraz 0,04% arsenu. I to był przełom. Niklowanie zdobyło pierwsze miejsce wśród ilości nakładanych powłok galwanicznych. Pfanhauser wykazał się jeszcze dodatkowym wyczuciem sytuacji, po prostu napisał książkę pt. „Praktische Anleitung zum Galvanisieren von Metallen” („Praktyczne wprowadzenie do galwanizacji metali”). Pozycja ukazała się w 1878 roku. Dzięki temu posunięciu i jednocześnie brakowi jakiejkolwiek wiedzy (książek) na ten temat technika galwaniczna stawała się coraz bardziej popularna. Pfanhauser wykorzystał również inny moment w rozwoju przemysłu, powstawały wówczas pierwsze maszyny wytwarzające prąd stały. (praktycznie cała galwanotechnika opiera się na prądzie stałym). We współpracy z firmą Sigmunt Schuckert z Norymbergii (producent dynamomaszyn i innych urządzeń do galwanotechniki) zaczął oferować kompleksową usługę czyli technologię, sole oraz urządzenia do galwanizacji. Firma Pranhausera zaczęła zdobywać coraz większe państwowe zamówienia, np. na duże galwanoplastyczne urządzenia dla państwowych drukarni w Wiedniu czy Petersburgu. Jak to chyba wszędzie bywa szybki rozwój młodej firmy był solą w oku tamtejszego związku (grupy) galwanizerów, mimo iż korzystali z wiedzy Pfanhausera, z jego książek, ale byli przeciwni takiej popularyzacji technik galwanicznych, chcieli być monopolistami. W efekcie zablokowali dostęp jego chemikaliów do sklepów detalicznych. Samego Pfanhausera okrzyknęli jako Schwindler i Apotheker. By utrzymać się w ciężkim okresie Pfanhauser założył filię swojej firmy w Berlinie. Nie było łatwo.

    51646.jpg

    Fot. 2. Poradnik Pfanhausera III wydanie.

    51639.jpg

    Fot. 2a. Notatki galwanizera z roku 1895.

    W tym czasie na terenie Niemiec wyrosła jemu konkurencja, którą kierował dr Georg Langbein. Z wykształcenia chemik, po zakończeniu swoich podróży do Peru a związanych z odzyskiwaniem jodu z soli naturalnych, powrócił do Lipska i od razu wpadł w objęcia elektrochemii w jej początkowym stadium. Wykazał się dużą przewidywalnością rynku. Stwierdził, że galwanoplastyczna reprodukcja za pomocą prądu elektrycznego ma przyszłość. 1 grudnia 1881 roku w Lipsku przy ul. Am Dösener Weg 9-11 oworzył firmę pod nazwą Chemische Fabrik für Galvanoplastik und Metallindustrie. Na fot. 1 witać dokument założycielski fabryki oraz rycinę przedstawiającą samą fabrykę. Początkowo panowie z sobą konkurowali na terenie Niemiec, ale w roku 1907 połączyli swoje siły i założyli wspólną firmę pod nazwą Langbein Pfanhauser Werke (LPW). Dzięki temu Pfanhauser nie stracił swoich klientów w Niemczech. Natura wynalazcy Pfanhausera, w połączeniu z handlowymi zdolnościami Langbeina, dała świetne podstawy do rozwoju firmy. Początkowo była ona ulokowana w Norymberdze, ale potem przeniosła się do Berlina.

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...