Dyrektywy UE dot. składowania odpadów i zdolności recyklingu są przedmiotem dyskusji, które z jednej strony mogą nie wpływać na powłoki ochronne, ale przy bliższym zapoznaniu mogą na nie oddziaływać. Pozostaje problem odnalezienia obszarów, w których powłoki ochronne znajdą inne zastosowanie. Nie możemy zapominać o ustawodawstwie narodowym. Niektóre kraje idą dalej i zabraniają stosowania poszczególnych szkodliwych substancji, np. smoły w Holandii. Ze względu na różnice między krajami fragmentacja rynku powoduje trudności w przetrwaniu producentów powłok ochronnych. Zarządzanie linią produkcyjną musi być kluczem, a poszukiwanie możliwych technicznie, mających zastosowanie, bezpiecznych dróg powinno być poważnie wzięte pod uwagę.
Redukcja LZO
Redukcja emisji LZO nie jest niczym nowym dla przemysłu powłok ochronnych. Początkowo kołem napędowym dla firm operujących na skalę globalną były przepisy EPA w Ameryce Północnej i krajowe akty prawne w Europie w późnych latach 80. i na początku lat 90. Doprowadziło to w sektorze powłok ochronnych do zwiększenia stosowania materiałach opartych na dużych ciałach stałych, głównie na epoksydach. W konsekwencji zanotowano znaczący spadek wyższych rozpuszczalników zawierających takie materiały, jak: chlorowany i akrylowany kauczuk, winyle i alkidy. Technologia epoksydowa pozwala na tworzenie formuł w szerokim zakresie. Do tworzenia powłok ochronnych stosuje się niskocząsteczkowe żywice epoksydowe o zmniejszonej lepkości, wymagające mniej rozpuszczalników, aby osiągnąć wymaganą lepkość aplikacji. Jako formulatory materiałów epoksydowo-aminowych używane są rozpuszczalniki epoksydowe i reaktywne plastyfikatory, takie jak fenol nonylowy i alkohol furfuralowy, jako środki zmniejszające lepkość bez potrzeby stosowania rozpuszczalnika. Te zasady stosuje się nie tylko tam, gdzie możliwe są produkty z dużymi ciałami stałymi, ale również dla materiałów wolnych od rozpuszczalników. Są też wady takiego rozwiązania, gdyż nie zwrócono odpowiedniej uwagi na pojawiające się ostrzeżenia. Ruch z wysokocząsteczkowych epoksydów w kierunku niskocząsteczkowych wraz z redukcją w długości łańcucha polimerowego wytworzył bardziej sztywne powłoki. Zastosowanie niereaktywnych rozpuszczalników jako zewnętrznych plastyfikatorów w celu wyrównania doprowadziło do problemów ze stabilnością wymiarową niektórych powłok epoksydowych. Z czasem mogłaby wystąpić kruchość powłok ze względu na tendencję tych plastyfikatorów i innych niskocząsteczkowych gatunków do migracji z nanoszonej warstwy.
Komentarze (0)