• Reklama
    A1 - eko color 08.11-31.12.2023 Julian

Szukaj

    Reklama
    B1 - IGP 2024 Julian

    Aktualności i przegląd rynku

    Wydanie nr: 2(34)/2005

    Aktualności i przegląd rynku

    Galwanotechnika

    ponad rok temu  01.03.2005, ~ Administrator,   Czas czytania 9 minut

    Strona 1 z 3

    Wchodzimy czasami do obcego pomieszczenia i jesteśmy pod wrażeniem wystroju, kształtu mebli, wykończeń detali, kolorów itd. Pomieszczenie zostało zaprojektowane i wykonane ze smakiem. W zasadzie nie zastanawiamy się cóż takiego nas zauroczyło.

    Jeżeli sprawę dokładnie rozważyć to okaże się, że „diabeł tkwi w szczegółach”. Najważniejszymi elementami, nadającymi smaku naszym pomieszczeniom są drobne metalowe wykończenia. Małe dzieła sztuki, które swoją prostotą i precyzją potrafią zadziwić niejednego projektanta wnętrz. Coraz większa potrzeba poczucia indywidualności skłania nas do ozdabiania naszych pomieszczeń w nietypowe oraz unikalne przedmioty. Często kupujemy detale wykonane z metalu i dodatkowo wykończone inną powłoką metaliczną.

    W tym momencie na pomoc przychodzi nam galwanotechnika ze swoimi możliwościami osadzania metali. Bardzo ładnie prezentują się wyroby, przynajmniej z zewnątrz wyglądające jakby były wykonane z miedzi. W zasadzie często jako materiał podstawowy jest zastosowany tani czy też łatwy w dalszej obróbce metal i dopiero na niego są nakładane techniką galwaniczną inne warstwy metalu. W tym momencie chciałbym zaprezentować świecznik, a właściwie podstawkę pod świeczkę fot 1. Cały detal jest wykonany jako odlew z żeliwa. Na niego została nałożona warstwa miedzi. Tutaj należy się pewne wyjaśnianie sposobu nałożenia warstwy miedzi na żeliwo. Jak wiadomo żeliwo jest to zasadniczo stop żelaza z duża zawartością węgla ok. 4%. O ile stop żelaza z węglem gdzie jest ok. 2% węgla nazywany stalą łatwo poddaje się dalszej obróbce galwanicznej o tyle podwyższenie zawartości węgla do ok. 4% (żeliwo) jest przyczyną trudności podczas dalszej obróbki galwanicznej.


    Reklama
    ŚT - Targi Kielce 13.11-28.03 Julian
    Fot.1. ¦wiecznik wykonany jako odlew Widać żeliwa.
    Na niego została nałozona warstwa miedzi

    Widać na nim, że żelazo w formie pików a węgiel znajduje się pomiędzy nimi. W zasadzie podczas galwanizacji jakiegoś przedmiotu obliczamy czy szacujemy jego powierzchnię, ustalamy wymagane natężenie prądu i zaczynamy galwanizację. W przypadku żeliwo wskazane jest postępować trochę inaczej. Obliczamy powierzchnię, ustalamy natężenie prądu, ale proces miedziowania rozpoczynamy przy dużo niższym natężeniu. W czym rzecz? Żelazo w żeliwie występuje w postaci „szpiców” i podanie natężenia prądu stosownie do całej powierzchni spowoduje, iż na szpicach miedź ulegnie przypaleniu a na węglu się nie osadzi. Proces miedziowania prowadzimy powoli przy niskim natężeniu, dzięki temu miedź powoli zacznie się rozlewać bez przypalania na całej powierzchni żelaza i zacznie „wchodzić” na węgiel. Jak cała powierzchnia zostanie już pokryta miedzią możemy podwyższyć natężenie prądu do wymaganego i dalszy proces prowadzić już np. w kwaśnej kąpieli do miedziowania. Nie wspomniałem tutaj, że jako pierwszą kąpiel miedziującą stosujemy kąpiel zasadową. W przypadku świecznika (fot. 1) jako pierwszą zastosowałem kąpiel pirofosforanową. Jednak na dłuższą metę nie polecam jej. Jest to wprawdzie miedź zasadowa, żeliwo daje się w niej miedziować doskonale, ale żywotność kąpieli jest ograniczona. Z czasem pirofosforany pod wpływem temperatury ulegają rozpadowi do ortofosforanów i kąpiel zaczyna pracować fatalnie, brak dobrej przyczepności miedzi do podłoża. Zachowanie pH kąpieli w zakresie 8,5-9 niczego nie załatwiło. Orofosforanów nie można w prosty sposób usunąć z kąpieli. Wszelkie moje próby znalezienia rozwiązania nie przyniosły skutku. Jedyną radę, jaką uzyskałem na portalu internetowym www.finishing.com była propozycja rozcieńczenia kąpieli do wymaganej zawartości ortofosforanów. Mało tego fosforany są doskonałą odżywką dla glonów, pleśni itp. Zostawienie kąpieli i płuczki odzyskowej przez dłuższy okres czasu powoduje, iż na powierzchni roztworu zaczyna rozwijać się pleśń a płuczka jest aż gęsta od „glonów”. Wracając do świecznika należy dodać, że odlew żeliwny po wyciągnięciu z formy i wykonaniu wstępnej obróbki mechanicznej został poddany piaskowaniu. Dzięki temu uzyskano charakterystyczną fakturę powierzchni. Po zakończeniu procesu miedziowania korzystnie jest zabezpieczyć miedzianą powierzchnię detalu przed dalszym utlenianiem się. W tym celu można pokryć całość lakierem bezbarwnym, ale lepiej się chyba prezentuje miedź, która jest zabezpieczona poprzez pochromianowanie powierzchni. W procesie chromianowania na powierzchni miedzi wytwarza się cieniutka warstewka chromianów, która doskonale zabezpiecza miedź przed dalszy utlenianiem się. Warstewki chromianowe należą do powłok konwersyjnych, które są nakładane drogą chemiczną. Czyli poprzez zwykłe zanurzenie detalu w roztworze do chromianowania. Po kilkunastu tudzież kilkudziesięciu sekundach (zależy od rodzaju roztworu) proces jest zakończony. Wypłukać, wysuszyć i detal gotowy. Ilość roztworów do chromianowania jest bardzo duża, bez problemu znajdziemy skład np. w Poradniku Galwanotechnika lub w literaturze stricte poświęconej powłokom konwersyjnym.

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...