Fot.2. Widoczne na ł±czniku meblowym kratery powstałe w wyniku przepolerowania
Obecnie do wykańczania mebli powszechnie stosuje się odlewy cynkowe a właściwie znalowe. Jest to stop cynku z niewielką zawartością aluminium. Znal to tani materiał, prosty w obróbce mechanicznej. Łatwo daje się formować jako odlewy ciśnieniowe. Jednak dalsza obróbka galwaniczna wyrobów znalowych jest dosyć uciążliwa. Mamy tutaj kilka problemów, na które należy zwrócić baczną uwagę. Po pierwsze to wstępne przygotowanie powierzchni. Dokładniej mam tu na myśli szlifowanie i polerowanie detali znalowych. Odlewy ze znalu tym się charakteryzują, że powierzchnia elementu prosto z wtryskarki jest bardzo zwarta i gładka. Natomiast im głębiej w materiał tym struktura staje bardziej porowata. Ten stan rzeczy jest przyczyną wielu problemów galwanizerów. Problem polega na tym, że element cynkowy musi być polerowany z dużym wyczuciem. Doprowadzenie do przepolerowania wierzchniej zwartej warstwy spowoduje to, że powstają mikrokratery, często zapolerowane , wypełnione pyłem cynkowym powstającym podczas polerowania.. Są one niewidoczne gołym okiem i pierwsze wrażenie jest takie, iż sądzimy, że przedmiot jest bardzo dobrze przygotowany do galwanizacji. W trakcie procesu galwanizacji pył ulega wymyciu i w otwarte pory dostaje się kąpiel, która praktycznie nie daje się wypłukać. Wyroby zanlowe zwykle najpierw miedziujemy w kąpieli zasadowej, następnie prowadzimy dalsze miedziowanie w kwaśnej kąpieli do miedziowania i na końcu całość jest najczęściej niklowana i chromowana. Bardzo często zaraz po ściągnięciu detalu z zawieszki wygląda on bez zarzutu.
Fot.3. Gałka Powłoka znalu wykończona w chromie
Powłoka jest ładna, gładka bez kraterów i pęcherzy. Jednak po kilku dniach w niektórych miejscach zaczynają pojawiać się bąble. To reaguje w kraterach kąpiel galwaniczna powodując wybrzuszenia powłoki. Szczególnie przykre dla galwanizera jest, gdy klient przychodzi po kilku miesiącach z pretensjami, że „chrom odchodzi”, a przecież wszystko zostało wykonane zgodnie ze sztuką. Niestety czasami trzeba zrezygnować z przyjęcia zlecenia, mimo iż wydaje się ono bardzo proste. Efekt powstania kraterów w wyniku przepolerowania jest pokazany na fot. 2. Jest to łącznik meblowy. Pokrycie takiego detalu miedzią niklem i chromem będzie prowadzić do reklamacji, (bo przecież wg klienta przywiezione do galwanizacji detale były w idealnym stanie). O stratach finansowych nie wspomnę. Ideałem jest tak dobrej jakości odlew znalowy, że nie wymaga on dalszego szlifowania czy polerowania. Na fot. 3 widoczna jest gałka meblowa ze znalu wykończona w chromie, a z kolei na fot. 4 jest widoczna gałka meblowa wykończona w miedzi. W tym przypadku jako ostatnią powłokę zastosowano warstwę konwersyjną, o której pisałem wcześniej. Lecz w tym przypadku miedź, wręcz odwrotnie, została sztucznie postarzona(poczerniona). Prostym roztworem do czernienia miedzi i jej stopów jest roztwór wielosiarczku sodu czasami nazywanego przez starych galwanizerów jako „wątroba siarczana” z dodatkiem niewielkiej ilości chlorku amonu. Jest to stary przepis, ale niezwykle skuteczny. Możemy nim poczernić detal miedziany nawet za pomocą zwykłej szmatki nasączonej w/w roztworem. Miedź ulega poczernieniu, ponieważ na jej powierzchni wytwarza się czarny siarczek miedzi. Dłuższe trzymanie detalu w roztworze do czernienia spowoduje to, iż na powierzchni wytworzy się luźna warstwa siarczku miedzi, którą dobrze jest przeszczotkować. Pod spodem uzyskamy piękną grafitową czerń. A jeżeli dodatkowo na mokro przetrzemy krawędzie za pomocą łagodnego proszku ściernego jak np. dawny „Jawox” to uzyskamy niepowtarzalny wygląd detalu. Całość wygląda starą jakby wykuta z miedzi rzecz. Jako przykład tego typu obróbki może tutaj służyć pokryta galwanicznie miedzią, świeca woskowa . Temat galwanicznej obróbki świecy opisałem w nr 2(28)/2004 „Lakiernictwa Przemysłowego”.
Komentarze (0)