Prostownik z dużym miernikiem tablicowym
Podobnie postąpiliśmy w przypadku drugiego prostownika (fot. 5), ale w tym przypadku zastosowaliśmy tylko duży miernik tablicowy z odpowiednim bocznikiem. Długość przewodu sygnałowego jest mała, czyli spadki napięć są niewielkie - a co za tym idzie - i przekłamania wskazań płynącego prądu.
Miernik amperogodzin
Wskazania tego typu boczników wykorzystaliśmy do pomiaru ilości ładunku amperogodzin, jaki przepłyną przez wannę. Chodzi tutaj o problem związany z uzupełnianiem dodatków wybłyszczających stosowanych do kąpieli galwanicznych. Dodatki wybłyszczające zużywają się podczas procesu galwanizacji. Chcąc utrzymać połysk na zadanym poziomie, musimy systematycznie uzupełniać dodatki. Dostawca dodatków wybłyszczających podaje zużycie dodatków na określoną ilość amperogodzin (np. na 10.000Ah). Musimy wiedzieć, kiedy należy je dodać do wanny. Sama optyczna ocena stopnia połysku powłoki nie wystarcza, bo jest to ocena zbyt subiektywna. W tej sytuacji posiłkujemy się miernikiem amperogodzin. Na fot. 6 widać miernik amperogodzin, którym określamy, ile ładunku przepłynęło przez wannę. Miernik ma możliwość zadania określonego ładunku. Po przepłynięciu tegoż ładunku przez wannę włącza się sygnalizacja (dzwonek) w mierniku.
Dodatkowo tego typu mierniki mają możliwość włączenia obwodu, który np. automatycznie włączy pompę dozującą i zostanie podana odpowiednią ilość dodatku do kąpieli galwanicznej. My mamy sygnalizację świetlną. Po przepłynięciu zadanego ładunku włącza się sygnał świetlny który informuje nas, że należy uzupełnić wannę dodatkami wybłyszczającymi, które uzupełniamy ręcznie.
Wkład grzejny, w którym spirala grzejna rozpięta na specjalnych krążkach szamotowych
Trochę inne wykorzystanie miernika amperogodzin jest pokazane na fot. 6. Jest to zasilanie kąpieli do złocenia. Miernik służy tutaj jako element określający ilość złota, które jest wydzielane z kąpieli. W przypadku złota, które jest bardzo drogie jako powłoka, należy dokładnie określać, ile go trzeba wydzielić na zadanej powierzchni. Przy znanej wydajności procesu złocenia, zadanej powierzchni i grubości złota, jaką chcemy osadzić, wyliczamy ile amperosekund musi przepłynąć przez wannę. Po przepłynięciu zadanej ilości amperosekund miernik sam rozłączy obwód zasilający wannę. W ten sposób osadzimy na detalu dokładnie zadaną ilość złota. Oczywiście, do miernika obrałem odpowiedni bocznik. Jest to zwykły kawałek drutu oporowego. Następnie za pomocą prostownika ze stabilizacją prądu oraz stopera określiłem ilość amperosekund na jedną działkę miernika. Okresowe pomiary zwartości złota w kąpieli pokrywają się teoretycznymi wyliczeniami, które uzyskuję na podstawie ilości ładunku, jaki przeszedł przez wannę. Zastosowana metoda jest słuszna a jednocześnie zapewnia duży komfort pracy. Nie da się nałożyć złota za mało czy za dużo. Dokładnie tyle, ile chcemy i ile chce klient.
Komentarze (1)