• Reklama
    A1 - eko color 08.11-31.12.2025 Julian

Szukaj

    Reklama
    B1 - IGP 2024 Julian

    Aktualności i przegląd rynku

    Wydanie nr: 6(38)/2005

    Aktualności i przegląd rynku

    Antykorozja

    ponad rok temu  01.11.2005, ~ Administrator,   Czas czytania 4 minuty

    Strona 2 z 2

    Lista problemów

    jest na tyle długa, że starczyłaby na napisanie solidnego „poradnika antykorozjonisty”, ale bezsprzecznie jednym z podstawowych jest przyznawanie „wyższości” stali nad wykładziną. Ta sytuacja, wyrażająca się najczęściej w postaci wykonania dokumentacji „pod stal” z uwagą: „Powierzchnie wewnętrzne gumować, rodzaj gumy dobierze wykonawca wykładziny” rodzi poważne konsekwencje, gdyż nie zawsze nawet najlepsze chęci wykonawcy są w stanie sprostać zadaniu, jeśli stal na to nie pozwala. Jak – na przykład – zwulkanizować poprawnie ebonit w zbiorniku z którego, niezależnie od sposobu umieszczenia go w autoklawie, nie można odprowadzić z wnętrza kondensatu pary wodnej? W obrębie „jeziorka” – choćby najmniejszego – własności powłoki będą zawsze gorsze od pozostałej jej części, wulkanizowanej w innych i znacznie lepszych warunkach. I to jest właśnie „słabe ogniwo”, niewielki fragment niedowulkanizowanej powłoki, który zadecyduje o przyszłej wartości eksploatacyjnej całości wykładziny. Oczywiście, że prostym i jedynym sposobem uniknięcia tego niebezpieczeństwa jest wyposażenie zbiornika w króciec technologiczny, pozwalający na odprowadzenie kondensatu. Ale mimo prostoty – za późno na tę operację podczas gumowania, a już praktycznie zupełnie niemożliwe np. w przypadku zbiorników ciśnieniowych podlegających procedurom odbiorowym. Podobne problemy można mnożyć. Bardzo często projekty nie uwzględniają tak prozaicznego faktu, że większość trudnych do wykonania i odpowiedzialnych eksploatacyjnie wykładzin jest montowana ręcznie. Wymaga to bezwzględnego stosowania zasady projektowania „cała powierzchnia w zasięgu ręki i oka”. I wielka szkoda, że o potrzebie stosowania tej zasady wiedzą najczęściej tylko wykonawcy powłok odpowiadający za dobre ich wykonanie oraz niosący odpowiedzialność gwarancyjną za wykonane prace.

    Reklama
    ŚT - Targi Kielce 13.11-28.03 Julian
    Wnioski praktyczne

    dowodzą, że do pozytywnego załatwienia spraw na styku „dokumentacja – wykonawstwo” droga jeszcze daleka. Nawet wyspecjalizowanym biurom projektowym ucieka z pola widzenia bardzo ważna w antykorozji zasada „projektować do końca”. Mówiąc najkrócej wymaga ona, by powłoka chroniła całość powierzchni i wszędzie z jednakową skutecznością. Ten niby truizm staje się jednak często poważnym problemem użytkowników urządzeń powłokowanych, w których wykładzina nie chroni powierzchni przylgowych króćców, przyłączy pomiarowych i innych „drobiazgowych” powierzchni, z którymi silne media chemiczne radzą sobie błyskawicznie. I na nic w tym przypadku piękna wykładzina na płaszczu, jeśli o potrzebie remontowej decyduje punktowe „słabe ogniwo” umiejscowione na kołnierzu aparatu. Na zakończenie – i bez komentarza – należy pozostawić najnowszą postać....

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...