• ReklamaA1 - silpol v2

Szukaj

    ReklamaB1 - EcoLine 04.2021-12.2024 Bogumiła

    Aktualności i przegląd rynku

    Wydanie nr: 2(58)/2009

    Aktualności i przegląd rynku

    Lakiernictwo Proszkowe

    ponad rok temu  01.03.2009, ~ Administrator,   Czas czytania 11 minut

    Strona 2 z 6

    Zbyt duży wydatek napylanej farby proszkowej często jest przyczyną problemów z jej ładowaniem. Wydajność sprzętu aplikacyjnego w przekazywaniu cząstkom proszku ładunku elektrostatycznego jest wielkością stałą, związaną z konkretną konstrukcją urządzenia. Zwiększając ilość farby podawanej do napylania ponad zalecane granice, pogarszamy jakość jej ładowania. W rezultacie efektywność osiadania proszku na pokrywanym elemencie spada proporcjonalnie do wzrostu ilości proszku trafiającego do odzysku. Jeśli dobrze przyjrzymy się stronie ekonomicznej tego zjawiska, to zauważymy, że nieprzemyślana chęć malowania szybko może być dość kosztowna. Na szczęście rozwiązanie jest proste. Kontrola i ustawienie właściwego wydatku proszku przywróci poprawne i efektywne napylanie.

    W urządzeniach wykorzystujących prąd o wysokim napięciu do ładowania farby proszkowej elementy przekazujące ładunek są umieszczane często w dyszy natryskowej lub w jej pobliżu. Służą one do uzyskania pola elektrostatycznego o odpowiednim potencjale pomiędzy aplikatorem a malowanym detalem. Czasem dochodzi do uszkodzenia któregoś z elementów elektrycznych odpowiedzialnych za generowanie wysokiego napięcia. W przypadku wątpliwości odnośnie napięcia ładowania należy zmierzyć jego rzeczywistą wielkość na dyszy natryskowej aplikatora. Służą do tego dostępne na rynku mierniki wysokonapięciowe. Należy pamiętać o tym, że wielkości wyświetlane na zespole kontrolnym urządzenia aplikacyjnego są generowane w niskonapięciowym obwodzie elektrycznym. Mogą być one mylące, szczególnie w przypadku wystąpienia uszkodzenia w obwodzie wysokonapięciowym znajdującym się w korpusie aplikatora.

    Często niedostateczne osiadanie farby proszkowej może być spowodowane również przez czynniki od nas niezależne. Do takich przypadków należy zjawisko klatki Faradaya, występujące wszędzie tam, gdzie rozwinięte w trzech wymiarach detale mają zagłębione otwory tworzące częściowo zamknięte przestrzenie. Angielski fizyk Michael Faraday, żyjący w XIX wieku, wymyślił ekran mający chronić przed polem elektrostatycznym. Zasada jego działania jest następująca. Ponieważ na powierzchni przewodnika potencjał musi być w każdym punkcie równy, nie następuje wnikanie pola elektrostatycznego do wnętrza metalu. Wynikiem tego we wnętrzu klatki, niezależnie jak silnie jest ona naładowana, nie ma pola elektrostatycznego. Dzięki temu efektowi nie grozi nam dla przykładu porażenie piorunem w czasie podróży jazdy autem. Oczywiście podczas malowania wnętrz szafek ubraniowych, głębokich szuflad czy metalowych pojemników na śmieci mamy do czynienia tylko z namiastką opisanego zjawiska. Efekt klatki Faradaya może być ograniczony przez zmniejszenie wielkości prądu ładowania farby proszkowej, zastosowanie właściwej dyszy natryskowej dostosowanej do kształtu pokrywanego elementu, kontrolę wydatku napylanej farby oraz regulację odległości aplikatora. Rozwiązaniem eliminującym przyczynę powstawania zjawiska jest zastosowanie sprzętu ładującego proszek poprzez tarcie. Chociaż i w tym przypadku pojawiają się problemy, na przykład z nadmiarem powietrza utrudniającym osiadanie proszku w wewnętrznych narożach.

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...