W pełni zautomatyzowana lakiernia tworzyw sztucznych
Niezwykle precyzyjna jest linia lakiernicza, która maluje detale z tworzyw sztucznych z przeznaczeniem dla przemysłu motoryzacyjnego. Funkcjonuje ona w firmie KLG sp. z o.o. w Bydgoszczy. Dokładność w nakładaniu warstwy lakieru jest niezmiernie ważna, gdyż nieodpowiednia grubość powłoki oznacza, iż detal nadaje się jedynie do utylizacji.
KLG sp. z o.o. produkuje metodą wtrysku między innymi elementy paneli radiowych i nawigacji GPS do pojazdów samochodowych. Detale te malowane są na nowoczesnej linii lakierniczej z automatyczną kabiną firmy Venjakob. Materiały malowane są lakierami wiodących marek zachodnich zarówno na bazie wodnej, jak i rozpuszczalnikowych. Kolory mogą być różne, jednak najczęściej są to białe, czarne, srebrne i złote. Farb się nie odzyskuje, przy linii lakierniczej zamontowany jest płaszcz wodny, który odbiera nadmiar farby do zbiornika osadczego i trafia ona jako odpad do utylizacji. W takiej produkcji warunkiem odpowiedniego pokrycia jest pełne zautomatyzowanie linii. Proces rozpoczyna się od nałożenia detali na linię. Następnie jest przygotowywana powierzchnia przez dejonizację. Dejonizator ładunkami elektrycznymi oczyszcza detale. To w zupełności wystarczy, gdyż elementy plastikowe nie są zatłuszczone.
Kompleksowa obsługa klienta
Robert Gołębiowski,
prezes firmy KLG sp. z o.o.
- Ideą naszej firmy jest kompleksowa obsługa klienta. Mamy własne biuro konstrukcyjne, sami więc projektujemy formy wtryskowe, tak by detal mógł powstać z tworzywa sztucznego, następnie wykonujemy go metodą wtrysku, malujemy, możemy również wykonać napisy laserem lub metodą nadruku tamponowego i zmontować podzespół. Od maja 2010 roku KLG planuje rozwój nowej technologii a mianowicie wtrysku dwukomponentowego, na początek będą dwie maszyny, 80- i 150-tonowa.
Zabezpieczone detale po zejściu z taśmy są pakowane do wysyłki.
KLG produkuje m.in. elementy paneli radiowych i nawigacji GPS.
Widok na kabinę malarską.
W kabinie malarskiej pokrywane są elementy przez natrysk, następnie są podsuszane i przechodzą one do pieca, gdzie w temperaturze do 80 st. C i odpowiednim dla procesu czasie (około godziny) farba jest utwardzana. Linia może pracować non stop a zakres pracy pistoletów ustawia się manualnie pod dany rodzaj detalu. Kontroli podlegają przede wszystkim grubość oraz połysk powłoki, a także badana jest przyczepność farby. Przy tego typu pokrywaniu ważne jest, aby powłoka miała stałą grubość, np. 20 mikronów. Toleruje się odchylanie o +/- 3 mikrony. Jeżeli powłoka będzie za gruba, to laser, którym później obrabiana jest powierzchnia lakierowana, może nie przebić całej warstwy lakieru. W odwrotnym przypadku, kiedy lakieru jest zbyt mało, istnieje ryzyko, że laser dojdzie do plastiku i go po prostu stopi, zamiast usunąć farbę.
Komentarze (0)