Nie jest to reguła, ale dość powszechna praktyka. Kolejnym zagrożeniem jest niekompetencja osób przygotowujących przetargi. Byłem świadkiem kilku przetargów, na których wygrywała oferta w cenie stanowiącej 25-30% kosztorysu inwestorskiego. Więc albo ten kosztorys (SIWZ – specyfikacja istotnych warunków zamówienia) był źle przygotowany, albo zwycięska firma zaproponowała taką technologię, o której inwestor nie miał najmniejszego pojęcia i żeby ją wybrać, powinien się z nią wpierw dokładnie zapoznać. Bywa i tak, że zwycięska firma „żeby wyjść na swoje” w zaproponowanej cenie jest w stanie uprościć technologię, zamiast obróbki powierzchni do Sa 2 ½ czyści się do Sa 2 albo St 2, zamiast farby epoksydowej uznanego producenta stosowana jest farba epoksydowa nieznanego pochodzenia lub jeszcze tańsza farba alkidowa i nie musi się to odbywać na zasadzie korupcyjnej. Są firmy stosujące techniki wymęczenia, a jeszcze jak inwestorowi zależy na czasie, są one skuteczne. Wpierw np. proponują zastąpienie czyszczenia Sa 2 ½ na Sa 2, tłumacząc, że to niewielka różnica, bez wpływu na trwałość i gwarancję, oferując w zamian znaczne przyspieszenie robót. Wszystko odbywa się w majestacie prawa, zostaje sporządzony aneks do umowy, bez zmiany ceny, ale z niewielką korektą terminu zakończenia prac, a jak już inwestor raz zgodzi się na odstępstwo, wtedy pojawiają się następne.
Komentarze (0)