O ile powyższą relację można w ostateczności uznać za naturalny element gry rynkowej, w której między techniką a ekonomią zachodzą nie zawsze zrozumiałe konfiguracje, to wpływ "wielkich" sięga znacznie dalej niż obszar "produkcja - aplikacja". Tak się bowiem składa, że od pewnego czasu zadanie "powłokować chemoodpornie", sprowadzane w dawnej praktyce do ustnego polecenia "ten baniak wykleić gumą TK13/TK19" albo "wymurować cegłą KW na kicie KWB", jest rozszerzone o obowiązek sporządzenia dokumentacji projektowej dla wykonywanego zadania. I jeśli z takim obrotem sprawy trudno dyskutować, bo plusów za nim sporo, to trudniej zgodzić się z jego następstwami. Chodzi bowiem o to, że zgodnie ze współczesnymi modelami organizacji pracy "obsługę papierową wielkich" wykonują firmy zewnętrzne, współpracujące z nimi na zasadach franczyzy i podobnych jej umów. Stąd jednak i konsekwencje, w tym dla wszystkich firm branży antykorozyjnej, niezależnie od ich umiejscowienia w hierarchii zawodowej.
Komentarze (0)