Zastosowanie promienników podczerwieni do utwardzania powłok proszkowych nie jest pomysłem nowym. Jest za to rozwiązaniem bardzo przyszłościowym. W przypadku pokrywania wielu elementów, szczególnie powtarzalnych i nierozbudowanych przestrzennie jest to obecnie doskonały sposób na znaczną oszczędność energii. Głównym atutem pieców promiennikowych, w porównaniu do pieców konwekcyjnych, jest sposób w jaki jest utwardzana powłoka proszkowa. Piece konwekcyjne nagrzewają cały pomalowany element i proces sieciowania rozpoczyna się po uzyskaniu przez całą masę wsadu pieca wymaganej temperatury. Piece promiennikowe nagrzewają niezwykle szybko powierzchnię pomalowanego elementu do wymaganej temperatury utwardzania, bez konieczności grzania często ciężkich elementów na wskroś. Oszczędność energii jest oczywista, lecz nie dzieje się tak bez pewnych ograniczeń. Problemem kluczowym jest optymalizacja odległości promienników od utwardzanych powierzchni i sterowanie mocą grzania. Coraz większa liczba zastosowań pieców promiennikowych pokazuje, że w wielu przypadkach ten problem jest rozwiązywany z powodzeniem.
Jak oszczędzać?
Na to pytanie jest tylko jedna dobra odpowiedź: oszczędzać należy rozsądnie. Tak jak w wielu dziedzinach życia, tak w technologii malowania proszkowego nie ma rozwiązań idealnych, jedynych dobrych. Ogólny trend zmian w sprzęcie aplikacyjnym i materiałach malarskich steruje w kierunku obniżenia kosztów otrzymania gotowej powłoki. Minimum kosztów za akceptowalne minimum jakości. Takie działanie musi być oparte na kompromisie pomiędzy bardzo zaawansowanymi możliwościami technologii a oczekiwaniami cenowymi odbiorców. Dlatego też sami musimy zdecydować, które z dostępnych na rynku rozwiązań wpłyną na osiągnięcie rzeczywistych oszczędności w naszym zakładzie, a które przysporzą niepotrzebnych problemów technologicznych.
©mgr inż. Andrzej Jelonek
ajelonek@tensor.com.pl
Komentarze (0)