Zakład lakierniczy Lackierzentrum Reichenbach uruchamia nową dużą linię do malowania proszkowego
Z powodu wyczerpania mocy produkcyjnej istniejących instalacji, centrum lakiernicze Reichenbach zainwestowało w nową linię do malowania proszkowego. Przy dokonywaniu wyboru oraz oddawaniu do eksploatacji decydującą rolę odgrywała niezawodność procesu.
- Naszymi celami jest uzyskanie certyfikacji ISO/TS 16949 oraz zezwolenia na dostawy dla branży motoryzacyjnej - wyjaśnia Sara Grasnick, kierownik ds. sprzedaży w Lackierzentrum Reichenbach. Przedsiębiorstwo zostało założone w 1999 r. na terenie dawnego zakładu produkującego karoserie i na początku specjalizowało się w lakierowaniu samochodów. Ustawiczne podnoszenie standardów oraz ciągła modernizacja istniejących budynków systematycznie przyciągały jednak klientów również z innych branż. Obecnie zakład lakierniczy z powodzeniem świadczy usługi dla przemysłu lotniczego, kolejowego, motoryzacyjnego oraz zbrojeniowego.
Następnie zostały sformułowane kryteria wyboru: bezchromowa obróbka wstępna, wydajność lakierowania 60 m2 na godzinę, manualny transport elementów, manualne powlekanie oraz elastyczne korzystanie z obróbki wstępnej, piec i kabina lakiernicza, automatyczne procesy oraz wysoka niezawodność. Na ich podstawie firma zaczęła poszukiwać odpowiedniej linii.
Całkowita przebudowa
W lipcu 2011 r. podjęto decyzję o wyborze instalacji do malowania proszkowego Jumbo-Coat firmy Meeh. W celu montażu nowej linii firma lakiernicza musiała kompletnie przebudować dwie istniejące hale produkcyjne, a jedną częściowo. - Nieoczekiwanie okazało się to dla nas niemałym wyzwaniem, gdyż plany hali nie do końca pokrywały się z rzeczywistym rozkładem - przypomina sobie Sara Grasnick. Okazało się np., że wsporniki nośne stały nie po bokach, lecz na środku przejścia. Hale miały różne wysokości, również w podłodze wykryto różnice poziomów. - Producent instalacji podszedł jednak do tej nieoczekiwanej sytuacji elastycznie i mimo wszystkich przeciwności współpraca ułożyła się bardzo dobrze - dodaje Sara Grasnick. Nowa linia przystosowana jest do elementów o długości do 8 m, wysokości do 2,70 m, szerokości do 2,60 m oraz masie do 2 ton. Elementy składowe instalacji, takie jak stanowiska przygotowania powierzchni, suszarka po wodzie, piec do wygrzewania proszku oraz kabina lakiernicza usytuowane są obok siebie. Naprzeciwko znajduje się stacja podawczo-odbiorcza, kontrola jakości, strefa chłodzenia, jak również stanowiska odkładcze dla załadowanych bądź pustych trawers. Obydwa bloki połączone są poprzecznym układem transportu. Na początku procesu powlekania elementy transportowane są przy pomocy ręcznego przenośnika podwieszonego do jednej z kabin obróbki wstępnej. Aby zapewnić obróbkę najwyższej jakości oraz zapobiec mieszaniu się środków myjących, firma Lackierzentrum Reichenbach zainstalowała dwie kabiny do obróbki wstępnej. W jednej kabinie czyszczone są elementy stalowe, w drugiej aluminiowe. W kabinie "stalowej" czyszczenie zawsze odbywa się manualnie przy użyciu ręcznej dyszy natryskowej, natomiast kabina "aluminiowa" dodatkowo wyposażona jest w automatyczny wieniec natryskowy o średnicy 1200 mm. - Temat ochrony środowiska był dla nas bardzo ważny - wyjaśnia Grasnick. - Z tego powodu ścieki popłuczne czyszczone są w obiegu zamkniętym z wykorzystaniem wyparki próżniowej, dzięki czemu usuwać musimy jedynie osad pościekowy. Instalacja zasilana jest czystą wodą studzienną, a na zewnątrz odprowadzana jest jedynie surowa zmineralizowana woda. Elektrostatyczne nakładanie proszku ze względu na bardzo różne kształty elementów odbywa się jedynie manualnie, czasami przez dwóch pracowników jednocześnie. Kabina nie jest wyposażona w system odzyskiwania proszku, gdyż przy tej wielkości kabiny oraz 15 zmianach koloru lub farby dziennie nie byłoby to opłacalne.
Komentarze (0)