Zdecydowanie inaczej przedstawia się sprawa dokumentacji dla robót antykorozyjnych wykonywanych w tzw. systemie poligonowym, czyli bezpośrednio na placu budowy. Tutaj obowiązuje model "dokumentacji zwartej", wymagający spisania "od A do Z" i spięcia w jednej teczce wszystkich zagadnień wykonawczych, kontrolnych, infrastrukturalnych ze szczególnym uwzględnieniem problematyki bezpieczeństwa pracy i ochrony przeciwpożarowej. I jeśli do tego momentu rzecz jest jasna i całkiem zrozumiała oraz - co ważne - sprawdzona w wieloletniej praktyce, to ostatnie lata przyniosły, a następne - co już wiadomo - przyniosą dalsze wymagania powodujące rozrost części papierowej robót antykorozyjnych.
Przykład pierwszy z brzegu - jeszcze do niedawna wydawana dla przeciętnego zadania poligonowego (absorber, 4500 m2 powierzchni chronionej systemami zawierającymi łącznie 12 podstawowych składników chemicznych) liczyła około 90 arkuszy o strukturze: 20 stron - konstrukcja (co?, gdzie?, czym?, jak?), 12 stron - materiały (własności, instrukcje stosowania), 10 stron - jakość (badania bieżące, odbiór końcowy, wzory protokółów odbiorowych), 12 stron - BHP i plan bezpieczeństwa i ochrony zdrowia (BIOZ), 36 stron - karty charakterystyk chemicznych. Ten wzór, wielokrotnie powielany w indywidualnych odmianach, od kilku lat traci na aktualności i to głównie za sprawą jego drugiej części, dotyczącej zagadnień bezpieczeństwa pracy i ochrony pracowników, która to część pod wpływem kilku czynników wręcz "puchnie w oczach".
Komentarze (0)