Atesty palności – na co uważać
Producenci farb lakierów do drewna często swojej ofercie proponują lakiery ogniochronne. Jednak nie zawsze lakiery te spełnią oczekiwania wymagania inwestorów co do skuteczności zabezpieczenia. Czytając dostarczony przez producenta lub dystrybutora tzw. atest palności, sporządzony jakże często języku obcym, nie jesteśmy stanie ocenić zawartości tego dokumentu, nawet jeżeli znamy język, którym przygotowano ten dokument. to dlatego, że przedstawione klasy fachowe określenia niewiele czytającym mówią. Niniejszy artykuł ma na celu przybliżenie zagadnień związanych obowiązującym systemem klasyfikacji materiałów budowlanych pod względem reakcji na ogień oraz na co należy zwrócić szczególną uwagę analizując otrzymane dokumenty, aby nie wpaść pułapkę.
Krótka historia klasyfikacji ogniowej materiałów
Wymagania zakresie bezpieczeństwa pożarowego budynków określone są polskich przepisach techniczno-budowlanych, tym Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury 12.04.2002 r. sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki ich usytuowanie (Dz.U. 2002 nr 75, poz. 690 późniejszymi zmianami1).
- niepalny,
- niezapalny,
- trudno zapalny,
- łatwo zapalny,
- intensywnie dymiący,
- wydzielający bardzo toksyczne produkty spalania,
- niekapiący nieodpadający pod wpływem ognia.
Wyżej wymienione cechy materiałów były przedmiotem badań klasyfikacji określonych Polskich Normach (PN). System ten działał lepiej lub gorzej do momentu wprowadzenia Norm Europejskich EN, co miało miejsce 2004 roku po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej.
Przykładem absurdu legislacyjnego jest fakt, że 21 kwietnia 2004 roku, czyli 10 dni przed przystąpieniem Polski do UE weszła życie nowelizacja Warunków Technicznych2 zawierająca m.in. wykaz obowiązujących Polskich Norm, wśród których po raz pierwszy znalazły się normy dotyczące badań klasyfikacji ogniowej materiałów budowlanych które krótkim czasie zostały wycofane zastąpione normami europejskimi. Wyjątkiem jest tutaj norma PN-B-02855:19883, obowiązująca do dzisiaj, ponieważ nie ustanowiono jeszcze normy europejskiej zakresie toksyczności gazowych produktów spalania materiałów.
Komentarze (0)