Nowoczesne zrobotyzowane systemy "scan&spray"
Zarówno każdy dostawca systemów lakierniczych, jak i użytkownik lakierni, chcieliby wyeliminować tzw. błędy ludzkie, które mogą mieć w procesie aplikacji wpływ na jakość i powtarzalność, czy też po prostu w celu optymalizacji zużycia materiałów lakierniczych. Jest prawdą, że dobry lakiernik może być niezastąpiony wszędzie tam, gdzie mamy niewielką powtarzalną produkcję lub jest ona mocno zróżnicowana i wymaga nieustannych zmian. Wydawać się by się mogło, że w takich warunkach wprawna ręka wyposażona w pistolet spełni oczekiwania, ale co jeśli jej nie ma? Lub jeśli nie jest wprawna? Albo generuje zbyt duże, według nas, zużycie lakieru?
- Odpowiedzią Lesta jest system typu "scan&spray", który oparty na nowoczesnych technologiach, może z powodzeniem zastąpić lakiernika wszędzie - mówi Igor Kania z Lesta Srl. - Może być stosowany w dużej skali produkcyjnej, jak też w niewielkich lakierniach, które pracują na zamówienie i żyją ciągłą zmianą. A przecież ciągłe zmiany w procesie lakierniczym oznaczają zmiany kolorów, typu lakieru i sposobu jego aplikacji, co jest wynikiem różnorodności detali, na których pracujemy i temu chcemy sprostać automatycznie. Większość włoskich klientów firmy Lesta to lakiernie komercyjne, które z takimi właśnie problemami borykają się na co dzień. Dlatego nasz dział RD firmy od dłuższego czasu pracował na wdrożeniem i udoskonaleniem prostego w obsłudze kompletnego systemu do zastosowania w opisanych warunkach. Efektem jest zrobotyzowany system "scan&spray". Składa się oczywiście z: 1. robota lakierniczego, 2. elementu skanowania, 3. urządzenia transportowego/podawczego i 4. sterowania z odpowiednim software.
Fot. 2. Dwa antropomorficzne roboty 6-osiowe w lakierni proszkowej. Aplikacja w trybie ciągłym.
Fot. 3. Robot kartezjański w trakcie malowania okna.
Fot. 4. Skaner laserowy pionowy, statyczny 3 mt. (detale ramowe).
1. Robot lakierniczy może być wyposażone w 5 lub 6 osi i mieć zasięg roboczy dostosowany do gabarytów detali, które będzie malował. W zasadzie nie ma tu ograniczeń, ponieważ zasięgi możemy zwiększyć dowolnie przez zastosowanie dodatkowej/dodatkowych osi na konstrukcji podwieszanej z wózkiem nośnym. W osiach x, y, z możemy więc uzyskać rozpiętość wielometrową.
Do detali, które nie wymagają osi skrętnych, a które są stosunkowo proste, Lesta sugeruje ramiona antropomorficzne 3- lub 4-osiowe także o regulowanych zasięgach roboczych, a dla ramowych detali typu okna, drzwi wręcz robota kartezjańskiego.
Komentarze (0)