Przygotowanie powierzchni do malowania cz. 2
Obróbka strumieniowo-ścierna, o której pisaliśmy w pierwszej części artykułu, jest podstawową, ale nie jedyną operacją przygotowania stali do malowania. Bardzo ważne jest usunięcie wad stali, odpowiednie wykończenie spawów i krawędzi, usunięcie zanieczyszczeń pochodzących z obróbki stali i innych zanieczyszczeń, których obróbka strumieniowo-ścierna nie usuwa.
Odpowiednie przygotowanie spoin, ostrych krawędzi i innych obszarów z potencjalnymi wadami powierzchni zależy od środowiska korozyjnego, w którym konstrukcja będzie eksploatowana. Najmniejsze wymagania (P1) dotyczą konstrukcji pracujących w łagodnych środowiskach korozyjnych (C1 i C2), średnie wymagania (P2) dotyczą środowisk C3 i C4, najbardziej rygorystyczne odnoszą się do najcięższych warunków, czyli środowisk C5I i C5M. Opis środowisk korozyjnych zamieszczono w tabeli 1.
Wady i stopnie ich usunięcia opisane są w normie PN ISO 8501-3. Najistotniejsze z nich zestawiono w tabeli 2. Często powstają wątpliwości, czy prace związane z usuwaniem wad po prefabrykacji należy wykonywać przed czyszczeniem strumieniowo-ściernym, czy po. Uważam, że powinny być one wykonywane przed czyszczeniem, ale później należy konstrukcję przejrzeć i wykonać poprawki. Wiele odprysków spawalniczych, wad spawów po obróbce jest łatwiej zauważyć.
Nawet powierzchnia oczyszczona strumieniowo-ściernie i odpowiednio przygotowana zgodnie z wymogami normy PN-EN ISO 8501-3 może nadal nie nadawać się do malowania, mogą na niej pozostawać zatłuszczenia, zapylenie, a także zanieczyszczenia solami rozpuszczalnymi w wodzie.
Zatłuszczenia z reguły pochodzą z procesu produkcyjnego (fot. 1). Zatłuszczenia z dużych powierzchni usuwa się z reguły poprzez mycie ciepłą wodą z dodatkiem odpowiednich detergentów. Po takim myciu bardzo szybko powstaje rdza nalotowa, dlatego z reguły konieczna jest ponowna obróbka strumieniowo-ścierna. Zatłuszczenia z niewielkich powierzchni, do 1 m2, można usunąć przy pomocy rozpuszczalników. Nie zaleca się przecierania powierzchni szmatami, bo w ten sposób najczęściej tylko rozmazuje się tłuszcz, a na chropowatej powierzchni pozostaną kłaki, które będą widoczne po malowaniu, lepiej jest zmyć powierzchnię przy pomocy pędzli, pozwalając zatłuszczonemu rozcieńczalnikowi ścieknąć z zatłuszczonej powierzchni na podłożone szmaty lub trociny.
Komentarze (0)