- Zakładamy, że nadal uda nam się zwiększyć międzynarodowy charakter edycji w 2014 r., ponieważ targi PaintExpo stały się w międzyczasie znane na całym świecie i cieszą się dobrą opinią. Zakładamy również, że z powodu ciągle rosnących wymagań wobec wydajności zasobów i energii podczas malowania i nakładania powłok, zainteresowanie zwiedzających będzie rosło globalnie.
- Rozmawia Pan zapewne z wystawcami. Jak radzą sobie firmy w czasach kryzysowych, czy w ogóle odczuwają spowolnienie gospodarcze?
- Podczas targów nie dało się wyczuć żadnego spowolnienia, wręcz przeciwnie. Prawie na wszystkich stoiskach wysunięto wniosek, że istnieje zapotrzebowanie na inwestycje w przedsiębiorstwach zajmujących się nakładaniem powłok, ponieważ w ubiegłych latach znacznie oszczędzano. A użytkownicy mają nie tylko zapotrzebowanie, ale są gotowi do zainwestowania. Odczuwalnie stabilniejsza sytuacja zleceniowa zapewnia im bezpieczeństwo w planowaniu.
- Targi w Niemczech odbywają się raz na dwa lata, ale od zeszłego roku jest Pan również współorganizatorem PaintExpo Eurasia w Stambule. Czy Azja jest atrakcyjnym rynkiem dla europejskich firm?
- Oczywiście, potwierdza to znaczy wzrost zainteresowania oraz ponadprzeciętny wzrost gospodarczy w tym dynamicznie rozwijającym się obszarze, w szczególności w Turcji. Lokalizacja w Stambule jest przy tym idealną przepustką do regionu MENA (Bliski Wschód, Afryka Północna) oraz graniczących z nim państw. Dlatego liczni wystawcy na targach PaintExpo w Karlsruhe planują uczestnictwo w PaintExpo Eurasia w przyszłym roku.
- Jakie ma Pan plany związane z rozwojem PaintExpo?
- Naszym celem jest dalsza rozbudowa targów na arenie międzynarodowej i wzmocnienie ich pozycji jako światowego lidera. Poprzez te działania chcemy zaoferować wystawcom i użytkownikom platformę informacyjno-zakupową z zakresu technologii lakiernictwa przemysłowego, która dostarczy im wszystkie niezbędne produkty oraz usługi w taki sposób i w takiej ilości, jakich nie ma nigdzie indziej na świecie, i to w połączeniu z innymi branżami.
Rozmawiał
Grzegorz Petka
Komentarze (0)