Przedstawiona analityka – co trzeba szczególnie mocno podkreślić – nie jest powodowana szczególną dociekliwością antykorozjonistów. Uzasadniają ją rzeczywiste potrzeby dyktowane często niewidocznymi i niezbyt korzystnymi własnościami współczesnych materiałów ochronnych, które dobre „ogólnie” w szczegółach mogą być słabsze niż to wynika z dostępnych i przeważnie pozytywnych opisów ich własności. Np. ogólnie cenione teflony, cechujące się bardzo wysoką odpornością chemiczną, posiadają mało znaną wadę w postaci samorzutnej degradacji strukturalnej. Dla jednego z popularnych PVDF ta degradacja powoduje – po około 20 000 godzinach eksploatacji w temperaturze roboczej rzędu 150°C - spadek własności fizykomechanicznych i chemoodpornościowych o połowę. Rzecz jest o tyle ważna, że powyższe zjawisko bardzo ogranicza możliwości naprawcze wyeksploatowanych powłok z tego tworzywa, gdyż łącząc nowe fragmenty ze starymi w praktyce mamy sytuację łączenia ze sobą materiałów formalnie tego samego gatunku a w rzeczywistości własnościowo bardzo odległych od siebie.
Poruszone wyżej zagadnienia na pewno zasługują na uwagę. Szczególnie w obecnych realiach, gdy ceny materiałów ochronnych są bardzo wysokie a odpowiedzialność użytkowników powłokowanej aparatury tak za produkty, jak i za zagrożenia dla środowiska naturalnego jest jeszcze wyższa. Dlatego problem „ankietowania medialnego” należy uznać za aktualny w całej rozciągłości a rozwinięty w jednym z następnych wydań „LP” wachlarz pytań o istotę zagrożeń medialnych uzasadni przydatność dla ciężkiej antykorozji przemysłowej znanej z ludowego porzekadła prawdy – kto pyta, nie błądzi!
Jarosław Święcki
Komentarze (0)