Na karuzeli
Tym, co już na pierwszy rzut oka wyróżnia roboty lakiernicze stosowane w branży obróbki drewna, nie jest jednak atomizer czy zmieniacz kolorów, lecz… karuzela, czyli zintegrowany z robotem obrotnik karuzelowy. Rozwiązanie to – popularne m.in. w procesach malowania płaskich detali, a także zmontowanych krzeseł, stołów i mebli o większych gabarytach – składa się przeważnie z 2–4 ramion, każde ze zintegrowanym obrotnikiem. System funkcjonuje na zasadzie podziału na strefy: załadunku/rozładunku oraz malowania. Podczas gdy robot wykonuje operację malowania detalu, powleczony wcześniej komponent jest rozładowywany, a w jego miejsce ładowany jest kolejny. Dzięki temu proces malowania przebiega bardzo sprawnie (np. pięcioosiowy robot GR530-G firmy CMA Robotics z dzwonem elektrostatycznym jest w stanie powlec 130–180 krzeseł na godzinę).
W przypadku największych detali, takich jak zmontowane szafy, często stosuje się także systemy, w których komponent umiejscowiony jest na obrotniku na podłodze, zaś ramię robotyczne podwieszone jest pod sufitem na portalu i może przemieszczać się ruchem liniowym wzdłuż detalu.
Okienny majstersztyk
Najbardziej zaawansowane systemy tworzone są jednak na potrzeby producentów stolarki okiennej i drzwiowej. Na pierwszy rzut oka nie sprawiają one wrażenia szczególnie skomplikowanych: stosowane w nich roboty umiejscowione są zwykle na obrotowej podstawie, zaś elementem ruchomym są podwieszone na szynie ramy. W przypadku profili o większych gabarytach jednostkę robotyczną można także zintegrować z portalem lub zamocowanym na podłodze torem jezdnym, dzięki czemu zyskuje znacznie większy zasięg (ok. 5 metrów). Aby umożliwić nałożenie farby lub lakieru z obu stron ramy, stosuje się alternatywnie dwa rozwiązania: dwa roboty rozlokowane po dwóch stronach przenośnika lub specjalny obrotnik umożliwiający zmianę położenia ram. Pierwsze ma tę zaletę, że znacznie skraca czas malowania, umożliwiając efektywną obróbkę dużych partii materiału.
Komentarze (0)