W lakierowaniu płaskich powierzchni nakładarki walcowe nie mają sobie równych, oferując dużą wydajność przy niemal 100-procentowym wykorzystaniu materiału.
Walec nie do zdarcia
Standardowo walce nakładające wykonywane są z gumy, najczęściej z EPDM, o twardości 20–95 w skali Shore’a. I choć dobrze radzą sobie z aplikacją powłok lakierniczych w sektorze obróbki drewna, ich słabością jest relatywnie krótka żywotność spowodowana dużą podatnością na uszkodzenia mechaniczne, odkształcenia oraz zmianę twardości na skutek oddziaływania światła czy materiałów lakierniczych. Wad tych pozbawione są walce wykonane z poliuretanu, które w zależności od grubości polimerowej powłoki uginają się w zakresie 4–8 mm, dzięki czemu nie tylko są odporne na rozdarcie, ale także dokładnie przylegają do tłoczonych powierzchni, zapewniając odpowiednie wybarwienie wszystkich faz. Elastyczność ta nie ma wpływu na całkowitą twardość walca, identyczną w każdym miejscu – nie tylko na płaszczyźnie. Takie połączenie sprzecznych poniekąd właściwości sprawia, że walce poliuretanowe są wyjątkowo odporne na długotrwałe odkształcenia, a także oddziaływanie czynników zewnętrznych, takich jak promieniowanie UV, oleje mineralne, smary czy kleje.
Indywidualizm i automatyzacja w jednym
Na szczęście czasy, kiedy parametry nakładarek walcowych trzeba było ustawiać ręcznie, powoli odchodzą do lamusa. Najnowsze rozwiązania, takie jak system Smartcoater PRO firmy Cefla, przejmują na siebie dużą część obowiązków operatora, automatycznie dostosowując położenie i prędkość pracy poszczególnych elementów do potrzeb danego procesu. Maszyna Cefli sama ustawia pozycję taśmy podajnika, centruje ją (opcja), reguluje wysokość walców, a także jest w stanie zaprogramować pracę maszyny na podstawie programu obróbczego przywołanego z pamięci urządzenia. Na bieżąco monitoruje też parametry procesu (m.in. wagę lakieru) i w razie potrzeby przeprowadza ich korektę. Co więcej, jest wyposażona w specjalne urządzenie czyszczące, które umożliwia częściową automatyzację czyszczenia, a tym samym przyspiesza zmianę materiału i obniża zużycie środków czyszczących.
Skąd te gabaryty? Zacznijmy od tego, że każda linia do lakierowania drewna składa się z trzech podstawowych komponentów: szlifierki, nakładarki walcowej oraz komory suszącej UV/IR połączonych przenośnikiem taśmowym. Nakładarki i komory suszące są przy tym uszeregowane naprzemiennie, tworząc rozbudowaną, modułową instalację sterowaną elektronicznie z wykorzystaniem panelu HMI zintegrowanego z obudową maszyny. System sterowania tego typu linii umożliwia obsługę wszystkich jej komponentów: przenośnika, nakładarek i suszarek z poziomu tej samej platformy sterowania. Ma to istotne znaczenie zwłaszcza w przypadku nowoczesnych komór suszących – drugiego po nakładarkach walcowych najprężniej rozwijającego się segmentu rynku lakierowania walcowego. Wyposażone w zaawansowane układy sterowania, urządzenia tego typu są w stanie nie tylko automatycznie regulować moc każdej lampy z osobna, ale także włączać tylko te źródła światła, pod którymi znajduje się suszony materiał. Funkcja ta znacznie ogranicza zużycie energii, podobnie zresztą jak zastosowanie lamp LED, które z jednej strony zużywają dużo mniej prądu, a z drugiej – emitują tzw. zimne światło, dzięki czemu są bezpieczne także dla tych podłoży, które negatywnie reagują na ciepło. A takim bez wątpienia jest drewno.
Zarówno same nakładarki walcowe, jak i komory suszące przeszły w ostatnich latach porządny lifting. Ich producenci dostrzegli bowiem, że wraz z odchodzeniem przemysłu drzewnego od lakierów nitrocelulozowych na rzecz bardziej ekologicznych i bezpiecznych lakierów UV i akrylowych nic już nie stoi na przeszkodzie, aby technologia lakierowania walcami całkowicie zdominowała segment powlekania powierzchni płaskich, usuwając w cień popularne jeszcze w ubiegłym stuleciu polewanie. I gdyby nie to, że jak na razie nie stworzono systemu zdolnego efektywnie lakierować detale o nieregularnych kształtach, być może wyprzedziłaby nawet lakierowanie natryskowe, zdobywając koszulkę rynkowego lidera. Ostatnie innowacje nie wykluczają jednak takiego scenariusza.
Agata Świderska
agata.swiderska@lakiernictwo.net
Komentarze (0)