Nie do końca doskonałe sposoby na ratowanie uszkodzonych na budowie powłok
Powlekanie proszkowe jest technologią ekologiczną, oszczędną, wydajną i nowoczesną. Na dodatek jest coraz bardziej popularne, wypierając z rynku aluminiowych wyrobów architektonicznych inne sposoby ochrony powierzchni wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Jest jednak pewien problem, z którym od wielu lat nie do końca potrafimy sobie poradzić. Nałożona i utwardzona powłoka proszkowa jest dość mało podatna na wykonanie poprawek. Szczególnie w sytuacji, kiedy do uszkodzeń doszło podczas montażu czy eksploatacji gotowych wyrobów. Jak i kiedy opłaca się wykonywać poprawki, a kiedy lepiej nałożyć powłokę od nowa? Jak wygląda trwałość poprawianych powłok? Warto zastanowić się nad tym, jakie rozwiązania mamy obecnie do dyspozycji i jak z nich rozsądnie korzystać.
Akceptowana jakość powłoki
Jakość ochronnych powłok proszkowych na architektonicznych wyrobach wykonanych z aluminium jest w Europie przedmiotem certyfikacji ze strony szwajcarskiego stowarzyszenia QUALICOAT oraz niemieckiego GSB International. W specyfikacjach technicznych tych organizacji główna uwaga przykładana jest do ochrony przeciwko korozji poprzez spełnianie wymagań technologicznych procesu przygotowania powierzchni, właściwe nałożenie oraz utwardzenie powłok, korzystanie z odpowiednich materiałów. Efekt wizualny gotowej powłoki nie jest w obu przypadkach priorytetem dla systemu jakości. Dla końcowego użytkownika witryny, drzwi, okna lub ścianki działowej o aluminiowej konstrukcji jest zupełnie inaczej. Wygląd powłoki na wyrobie architektonicznym jest zdecydowanie najważniejszy. Stąd tak wiele nieporozumień i potrzeba znalezienia właściwej płaszczyzny komunikacji pomiędzy wykonawcą i zamawiającym. Taką płaszczyzną może być skuteczna wymiana informacji oraz jasne zdefiniowanie oczekiwań. Inwestor, będący odbiorcą końcowym lub jego reprezentantem, w chwili podpisywania zlecenia powinien być poinformowany o tym, jaki efekt wizualny jest możliwy do uzyskania przy wykorzystaniu wybranych powłok proszkowych oraz powinny być przez niego zaakceptowane reprezentatywne próbki wymalowań. Należy również określić dopuszczalną grubość powłoki oraz dopuszczalne odchyłki. Częstym powodem nieporozumień podczas odbioru powłok proszkowych są wady w wyglądzie powierzchni i na ten element należy zwracać szczególną uwagę. Dlatego warto ustalić, jakie niedoskonałości i w jakim nagromadzeniu są możliwe do zaakceptowania. Zjawiskiem naturalnym dla technologii powlekania proszkowego, ale ciągle budzącym wiele wątpliwości użytkowników jest pojawiająca się na powierzchni powłoki tzw. skórka pomarańczowa. Jest złem koniecznym, na które musimy się godzić. Nie wdając się w szczegóły, wynika z potrzeby zapewnienia właściwej ochrony krawędzi i obrzeży powlekanych elementów. Biorąc pod uwagę, że zazwyczaj patrzymy na powłoki architektoniczne z pewnej odległości, nierówności są zazwyczaj niewidoczne. Jedno jest pewne. Bezpośrednie porównywanie wyglądu powłok proszkowych do efektów możliwych do uzyskania przez powłoki ciekłe jest błędem. Powłoki ciekłe mogą wyglądać lepiej, ale to farby proszkowe są bardziej ekologiczne, mają przed sobą przyszłość i dlatego należy się oswoić z ich nie zawsze perfekcyjną estetyką.
Komentarze (0)