Powłoki antybakteryjne biją rekordy popularności i nic nie wskazuje na to, żebyśmy w kolejnych latach mieli z nich zrezygnować.
Już w 2019 r. rynek powłok antybakteryjnych był wart 3,2 mld dolarów. Szalejąca epidemia Covid-19 tylko przyspieszyła jego wzrost. I wiele wskazuje na to, że będziemy jego świadkami także po jej ustaniu.
Według ostatniego raportu Global Market Insights rynek powłok antybakteryjnych będzie rósł w tempie ponad 10% rocznie i w 2026 r. osiągnie wartość 6,3 mld dolarów. I choć wzrost popularności farb i lakierów hamujących rozwój bakterii i wirusów obserwowany był już przed pandemią, epidemia koronawirusa zdecydowanie przyspieszyła ten proces, stymulując jednocześnie szybki rozwój całego segmentu – tak ilościowy, jak i jakościowy. Okazało się bowiem, że typowe powłoki antybakteryjne bazujące na jonach srebra nie są do końca skuteczne w walce z wirusami. Zaczęły więc powstawać nowe – tak na bazie konwencjonalnych biocydów i fotokatalizy, jak i np. substancji zatrzymujących środek odkażający na chronionych powierzchniach.
Nie tylko farby proszkowe
Zdaniem analityków największy popyt na tego typu produkty będzie generować branża medyczna, ale po piętach deptać jej będzie przemysł spożywczy i budownictwo. W sektorach tych powłoki antybakteryjne nakłada się m.in. na sprzęt medyczny, klamki, szyby, panele izolacyjne i lady, ale coraz większą popularność zyskują także powłoki rozpylane na tekstyliach, takich jak wykładziny czy rękawice.
– Temat tekstyliów jest szczególnie trudny. Dywany, odzież czy meble są bowiem bardzo trudne w czyszczeniu. Dlatego obserwujemy dużą aktywność producentów w tym obszarze – mówi Tiffany Hua, pracownik naukowy w zespole ds. materiałów firmy Lux Research.Inwestycje infrastrukturalne napędzają rynek
Mimo że pandemia skutecznie wstrzymała rozwój dużych inwestycji infrastrukturalnych, eksperci spodziewają się, że po jej ustaniu projekty te będą kontynuowane, tyle że z zachowaniem większego reżimu sanitarnego. A to może znacznie zwiększyć popyt zarówno na antybakteryjne farby proszkowe, jak i powłoki modyfikujące powierzchnie. Będą one bowiem coraz częściej stosowane zarówno w obiektach komercyjnych, jak i środkach transportu publicznego, szkołach, przedszkolach oraz oczywiście placówkach służby zdrowia.
– Naszym zdaniem pandemia trwale zwiększy popyt na tego typu powłoki. Konsumenci przyzwyczaili się już bowiem do tego, że obudowy ich telefonów, budynki i przestrzenie publiczne zabezpieczane są przed rozwojem bakterii i wirusów. I nie widzę powodu, dla którego w przewidywalnej przyszłości mielibyśmy wycofać z ich stosowania – tłumaczy Tiffany Hua.Azja i Ameryka Północna na czele
Komentarze (0)