Szybkoschnący lakier bezbarwny – czy to działa?
Ostatnie dekady to czas nieustannych zmian i pogoni za czymś nowym, ale też okres dużych zawirowań ekonomiczno-politycznych. Jeszcze nie tak dawno temu gaz ziemny był promowany jako czysta energia i doskonałe paliwo, stosunkowo tanie i ekologiczne, którego efektami spalania, oprócz dużej ilości ciepła, jest woda, dwutlenek węgla oraz śladowe ilości tlenków azotu. Od niedawna jednak słyszymy, że eksploatowanie gazu będzie docelowo zakazane, a lobby dwutlenku węgla chce zakazać uzyskiwania ciepła z wykorzystaniem paliw kopalnych. Będziemy więc zmuszeni do korzystania z odnawialnych źródeł energii, czyli tak naprawdę tylko z prądu.
Dlatego istotne znaczenie ma to, jak wiele będziemy go zużywać. Na dziś jest on najdroższym nośnikiem energii. Z tego też powodu producenci starają się wytwarzać urządzenia i produkty o jak najniższym zapotrzebowaniu energetycznym. Jedną z takich nowości jest wspomniany w podtytule szybkoschnący lakier bezbarwny, którego czas schnięcia został obniżony do zaledwie kilku minut.
W artykule zamierzam przeanalizować opłacalność takiego rozwiązania.
Na początek kilka danych, jakie przyjmiemy do naszej kalkulacji. Proces suszenia standardowego bezbarwnego lakieru to około 30 minut wygrzewania w temperaturze około 60 stopni C. Najbardziej popularna kabina lakiernicza pracująca w Polsce ma palnik olejowy i moc około 150–180 kW. Przyjmijmy, że nasz palnik przy ciągłej pracy na pełnej mocy zużywa 17 litrów oleju opałowego w cenie około 5,6 zł za litr, czyli godzina pracy to około 95 zł plus koszty energii elektrycznej. Zakładamy,...
Treść dostępna tylko dla prenumeratorów
Jeśli nie masz jeszcze prenumeraty kliknij tutaj i zamów ją już dziś
Zaloguj lub zarejestruj się, aby przeczytać całość
Zaloguj się
Zaloguj się do konta użytkownika.
Komentarze (0)