Widok na firmę ADAL z lotu ptaka.
Te największe systemy są ciekawe nie tylko z powodu wielkości czy wartości. Zrealizowaliśmy w nich najbardziej skomplikowane w naszej historii systemy sterowania.
Druga grupa to projekty specjalne, jak np. malarnie beczek, co stało się już naszą specjalnością, linie malarskie i produkcyjne dla motoryzacji dla drobnych elementów, malarnie profili aluminiowych czy dużych gabarytów do 13 m.
Ważnym obszarem dla nas jest automatyzacja procesów produkcyjnych – mamy kilka unikalnych realizacji i intensywnie rozwijamy ten obszar.
– Ekonomiści mówią jednak o nadchodzącym spowolnieniu gospodarczym. Czy to może zahamować inwestycje w przemyśle?
– Dzisiaj nie widzimy w Polsce ani też w Europie Środkowej spowolnienia. Liczba zapytań przekracza nasze możliwości ich szybkiej obsługi. Dlatego usprawniamy organizację w tym zakresie i powiększamy nasze „moce produkcyjne”.
Chyba dla nas, w środkowej Europie, poważnym zagrożeniem jest spadek naszej konkurencyjności, wynikający ze wzrostu kosztów pracy, stosunkowo niskiej automatyzacji i klimatu dla przedsiębiorczości. Nie chcemy, aby inwestorzy zaczęli szukać innych opcji poza Polską.
– W jakim kierunku, Państwa zdaniem, będzie podążać branża obróbki powierzchni w najbliższym czasie?
– Musimy spełniać oczekiwania i wymagania inwestorów, czyli budować im fabryki z ograniczonym budżetem, ale jednocześnie wydajne, przyjazne dla środowiska, ergonomiczne dla pracowników, bezpieczne. Musimy wdrażać rozwiązania oszczędne energetycznie, gwarantować stabilność pracy dostarczanych systemów. Będziemy również w przyszłości spełniać oczekiwania i wymagania naszych klientów.
– A jakie plany mają Państwo na najbliższą przyszłość?
– Nie mamy ani ambicji, ani możliwości wzrostu bez granic. Nie chcemy tego, widzimy zagrożenia w takiej strategii i konsekwencje błędów. Problemy mają w efekcie nawet bardzo silne firmy. Będziemy ulepszać nasze konstrukcje, np. systemy konwejerowe, wdrażać zmodyfikowane technologie procesowe. Będziemy kontynuować nasze zaangażowanie w dostosowywaniu oferty do wymagań Industry 4.0, w czym mamy już znaczne osiągnięcia.
Zakupiliśmy dodatkowe tereny (mamy obecnie 3 ha), na których zbudujemy kolejne powierzchnie produkcyjne, montażowe oraz dla prac R&D. Rozpoczęliśmy już ten proces.
Będziemy dalej konsekwentnie prowadzić zaplanowane zmiany organizacyjne, kształcić i szkolić oraz rozbudowywać nasz zespół, inwestować w narzędzia do projektowania, chociaż już mamy wiele systemów „z górnej półki” – w tym do symulacji procesów (CFD), modelowania fabryk (Real Time Plant Simulation), obliczeń inżynierskich itd.
Przy okazji życzymy wszystkim Czytelnikom „Lakiernictwa Przemysłowego”, naszym pracownikom i współpracownikom, partnerom i konkurentom Do siego Roku 2020, a żeglarzom stopy wody pod kilem.
Grzegorz Petka
redakcja@lakiernictwo.net
Komentarze (0)