
Fot4.Aluminiowa pokrywa silnika do motocykla Honda
Jak wspomniałem już wcześniej, rozkład prądu podczas procesu galwanicznego jest taki, że największe przyrosty są na krawędziach. Znaczenie ma również odległość poszczególnych fragmentów detalu od anody. W efekcie możemy uzyskać przyrost wymiaru, ale nie w tej części, która nas interesuje, a z kolei - nie ma możliwości, by nadmiar miedzi zeszlifować. Przed przystąpieniem do pracy należy bardzo dokładnie przemyśleć kolejność pracy.
Przy bardziej skomplikowanych detalach (mam tutaj na myśli geometrię przestrzenną) należy przewidzieć zastosowanie anod pomocniczych. Szczególnie dotyczy to kąpieli do chromowania. Kąpiele te mają małą wgłębność.
Chcąc się uporać ze skomplikowanym kształtem, możemy wprawdzie podwyższać natężenie prądu, ale z drugiej strony - stosując wyższe natężenie prądu - możemy doprowadzić do przypalenia krawędzi. Z taką sytuacją mamy do czynienia podczas nakładania powłok galwanicznych na elementy osłon silnika, a w szczególności - silnika motocyklowego. Widoczny na fot. 4 dekiel ma na obrzeżach miejsca z otworami do przykręcenia pokrywy. Wstępna obróbka w zasadzie nie sprawia większego problemu. Miedź jako pierwsza warstwa nakłada się bez kłopotu. Oczywiście krawędź pokrywy po pomiedziowaniu należy splanować, czyli wyrównać w miejscu, gdzie przylega uszczelka. Jeżeli tego nie zrobimy, właściciel motocykla będzie miał poważne problemy z uszczelnieniem silnika. Na warstwę miedzi nakłada się nikiel również bez żadnych kłopotów. Natomiast podczas chromowania wskazane jest zastosowanie wokół pokrywy katody pomocniczej, której zadaniem będzie ograniczenie gęstości prądu w pobliżu krawędzi (szczególnie tam, gdzie są widoczne na zdjęciu otwory do przykręcania pokrywy). Stosowanie katod pomocniczych wymaga dużego doświadczenia ze strony galwanizera. Musi on umieć przewidzieć, jak ma wyglądać taka katoda i jak ją umieścić. W przypadku wspomnianej pokrywy do Hondy wystarczy zwykła obręcz ze stalowego drutu, umieszczona w odległości ok. 1 cm od krawędzi detalu, podłączona do zawieszki, na której znajduje się element.
Fot5.Blaszka mosiężna, za pomoca której testowac można kapiel złocącą.
Nie wspomniałem natomiast o zabezpieczeniu otworów, szczególnie tych, które mają gwinty wewnętrzne. Wszystko, co ma gwint powinno być zabezpieczone przed atakiem kąpieli galwanicznej. Pozostawienie otworu nie zatkanego spowoduje, że zacznie on powoli zarastać podczas miedziowania i niklowania. Należy unikać sytuacji wiercenia w powłokach galwanicznych czy rozwiercania otworów. Natomiast podczas chromowania niezatkany otwór spowoduje powstanie charakterystycznego niedochromowanego "języka". Można wprawdzie zwiększyć natężenie prądu podczas chromowania, co poprawi tę sytuację, ale możemy przypalić powłokę chromu na krawędziach.