Nietypowe detale lakierowane są w malarni ręcznej.
Myjka.
- Malarnia ta spełnia nasze oczekiwania – mówi Ludwik Świderek, kierownik malarni w firmie Imperial. - Wcześniej mieliśmy pięć kabin do malowania ręcznego. Przy wzroście liczby zamówień musieliśmy korzystać z usług firm zewnętrznych. Zdaliśmy sobie sprawę, że w tym kierunku dalej iść już nie można. Jedynym rozsądnym wyjściem był zakup automatów do malowania proszkowego. Zdecydowaliśmy się na firmę EcoLine i muszę powiedzieć, że był to dobry wybór. Z perspektywy dwóch lat funkcjonowania malarni mogę stwierdzić, że współpraca układa się dobrze, zawsze możemy liczyć na praktyczną poradę fachową, nigdy też nie było problemów z serwisem.
Strefa załadunku i rozładunku.
Piec do polimeryzacji ma kształt syfonowy.Oprawy malowane są na bardzo różne kolory, wszystko zależy od wymagań klienta. Generalnie, najczęściej używa się farb RAL 9016 i 9010 (biały połysk i biały półmat). Ale firma jest w stanie pomalować oprawę na każdy kolor z palety RAL w dowolnym odcieniu i strukturze. Dostawcami farb są różni producenci: EcoPolifix, Proximal, Jotun, FreiLacke. Automatyczna linia nie tylko zwiększa wydajność, ale i obniża koszty. Po jej uruchomieniu zatrudnienie w malarni zmniejszyło się o połowę. Automatyzacja procesu przygotowania powierzchni i malowania wpłynęła też na wyższą jakość produktów, które z powodzeniem konkurują na europejskich rynkach.
Grzegorz Petka
Fot. Julian Ciesielski
Komentarze (0)