Rys. 1. Orientacyjny obraz żeliwa i sposób jego miedziowania.
Widać na nim, że żelazo jest w formie pików a węgiel znajduje się pomiędzy nimi. W zasadzie podczas galwanizacji jakiegoś przedmiotu obliczamy czy szacujemy jego powierzchnię, ustalamy wymagane natężenie prądu i zaczynamy galwanizację. W przypadku żeliwa obliczamy powierzchnię, ustalamy natężenie prądu, ale proces miedziowania rozpoczynamy przy dużo niższym 1/3 – 1/5 wyliczonego natężenia. W czym rzecz, podanie natężenia prądu stosownie do całej powierzchni spowoduje, iż na szpicach miedź ulegnie przypaleniu a na węglu się nie osadzi. Proces miedziowania prowadzony powoli przy niskim natężeniu pozwala rozlewać się powłoce, nie powodując przy tym zjawiska przypalania powłoki. Jak cała powierzchnia zostanie już pokryta miedzią, możemy podwyższyć natężenie prądu do wymaganej wielkości. Wracając do bezcyjankowych kąpieli miedziujących nowej generacji, to można znaleźć w internecie informacje na czym polega nowe rozwiązanie kąpieli bezcyjankowej. W sumie bazuje ono też na związkach fosforowych, jednak o ile w ortofosforanach fosfor łączy się między sobą za pomocą tlenu, to w nowych rozwiązaniach tlen został zastąpiony rodnikiem organicznym:
- stare rozwiązanieH2O3P-O-PO3H2 - podczas hydrolizy połączenie z tlenem ulega rozpadowi
- nowe rozwiązanie
H2O3P-R-PO3H2 - nie następuje rozpad połączeń pomiędzy rodnikiem a fosforem.
Lepiej ta kwestia została zobrazowana na rysunku poniżej:
Drugim rodzajem kąpieli galwanicznej do miedziowania, którą stosujemy jest kwaśna kąpiel miedziująca. W zasadzie skład kąpieli jest bardzo prosty, całość bazuje na siarczanie miedzi i kwasie siarkowym. Do elektrolitu dodaje się dodatki poprawiające jakość osadzanej powłoki, w starych recepturach można znaleźć dodatki z sulfosoli, np. benzenodwusulfonian miedziowy. Uważam jednak, że nie ma co nadmiernie oszczędzać, lepiej zwrócić się do odpowiedniego dystrybutora i kupić gotowe dodatki środków wybłyszczających. My z powodzeniem stosujemy kupne środki wybłyszczające, dzięki temu mamy chociażby bezpłatną pomoc techniczną. Kwaśna kąpiel do miedziowania jest w sumie prosta do prowadzenia. Wymaga jednak częściowego nadzoru. Nie mówimy tutaj o sytuacji, gdy powłoki tracą połysk z tego powodu, że dodatki wybłyszczające uległy wyczerpaniu, lecz o sytuacji, gdy coś się dzieje a nie widać związku z dodatkami blaskotwórczymi. Z takim przypadkiem mieliśmy ostatnio do czynienia, gdy po włożeniu dużego detalu do wanny, po krótkiej chwili, prąd płynący przez wannę zaczynał spadać, podnoszenie napięcia pomagało tylko na chwilę i zjawisko znów się powtarzało.
Komentarze (0)