• Reklama
    A1 - kabe

Szukaj

    Reklama
    B1 tiger-coating 18.08.2022-24.01.2023 Julian przedłużony do końca 2025

    Aktualności i przegląd rynku

    Wydanie nr: 1(51)/2008

    Aktualności i przegląd rynku

    Galwanotechnika

    ponad rok temu  01.01.2008, ~ Administrator,   Czas czytania 11 minut

    Strona 4 z 5

    51642.jpg

    Fot. 5. Hala galwanizerni.

    Pfanhauser opisując kąpiele w swoim poradniku podaje, że kąpiele cyjankowe, których jest większość są kąpielami zasadowymi za wyjątkiem kąpieli do niklowania, jak sam stwierdza, niektórzy jego klienci stosują zasadowe (cyjankowe) kąpiele niklujące ale nie dają one dobrych rezultatów. Pojęcie pH nie było wówczas znane. Do określenia czy kąpiel jest kwaśna czy zasadowa zalecano używać papierków lakmusowych. W zasadzie cała drobnica jest robiona na zawieszkach. Detale są wiązane w pęczki i wieszane na szynie katodowej. Przypuszczam, że problem wgłębności (niedokrycia) powierzchni był na porządku dziennym. O pracy z bębnami galwanicznymi nikt nie słyszał. Pierwsza wzmianka, jaką spotkałem to rysunek bębna galwanicznego ale w IV wydaniu poradnika (fot. 8). Bęben był wykonany z siatki mosiężnej o takich oczkach, by detale nie wypadły, prąd był podłączony do osi bębna.

    51647.jpg

    Reklama
    ŚT - Targi Kielce 13.11-28.03 Julian
    Fot. 6. Oczyszczanie kąpieli techniką sedymentacji.

    Również ciekawie przedstawia się kwestia stężeń stosowanych w kąpielach galwanicznych. Wprawdzie są dokładne przepisy, jakich ilości składników należy stosować, ale nic nie ma na temat co robić, a właściwie jak mierzyć stopień zużycia poszczególnych składników. Wręcz na str. 132 poradnika, III wydanie, jest stwierdzone, że (wyszczególnione kursywą) kąpiele galwaniczne nie mogą spadać z gęstością roztworu poniżej 5 stopni Beaume ani być powyżej 10 stopni Beaume. To ma być normą. A co z różnym stopniem wypracowania się składników nie wiadomo. Patrząc na to jak mglista i niejasna jest technika kontrolowania procesu galwanicznego to rzeczywiście galwanizer musiał mieć wówczas kolosalne doświadczenie, aby na podstawie powstających błędów wyciągnąć wnioski co jest nie tak. Na końcu książki poświęcone są cztery strony warunkom zdrowotnym a dokładnie postępowaniu na wypadek zatruć, czy uszkodzeń ciała. Autor wręcz pisze, że na koniec czuje się w obowiązku podać informacje na temat zagrożenia zdrowia w galwanizerni. Stwierdza, że każda dobra galwanizernia ma mieć apteczkę podręczną, czyli nie było wówczas żadnego obowiązku posiadania apteczki. Pisze, że przy pracy z alkaliami np. wapnem wiedeńskim ręce mogą zostać uszkodzone, co jest bardzo bolesne. Zaleca np. od czasu do czasu przemywać ręce rozcieńczonym kwasem siarkowym a następnie posmarować maścią Liniment, która jest dostępna w każdej aptece.

    51643.jpg

    Fot. 8. Pierwszy bęben galwaniczny.

    O cyjankach pisze, że to jest taka trucizna, iż nie ma szans na ratunek, tym niemniej jeżeli delikwent żyje, to należy podawać mu w formie rozcieńczonej ocet z dodatkiem tlenku żelaza. Np. w przypadku zatrucia alkaliami zaleca się pić rozcieńczony kwas siarkowy(tak rozcieńczony, że ma przypominać w smaku lemoniadę), na koniec można podać do spożycia łyżkę oleju jadalnego. Problem ochrony środowiska w ogóle nie istnieje. Pewnie wszystkie ścieki szły do najbliższej rzeki. Oceniając tę pozycję należy stwierdzić, że cała książka jest napisana tak, by każdy posiadający podstawową techniczną wiedzę potrafił się uporać z procesem galwanicznym. Nie funkcjonowały jeszcze wówczas dodatki wybłyszczające czy poprawiające sprawność do kąpieli galwanicznych, wymagające dużo większej wiedzy i umiejętności sterowania procesem galwanicznym. Wszystko jest napisane „kawa na ławę”. Jak czytam jego późniejsze poradniki to coraz mniej jest takich praktycznych informacji, a najlepiej zwrócić się do dostawcy technologii czy też odczynników. Nie zmienia to jednak faktu, że często lepiej zadać pytanie firmie specjalistycznej zajmującej się dodatkami do kąpieli niż metodą prób i błędów dochodzić samemu, czasami takie doświadczenia mogą być bardzo kosztowne.

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...