Fot. 3. - Próżniowa pompka wodna.
W kolumnach z żywicami przebiega proces demineralizacji, czyli wiązania przez żywice kationów i anionów zawartych w wodzie wodociągowej. Na końcu instalacji powinien znajdować się przyrząd do mierzenia czystości (przewodnictwa) wody – konduktometr. Moment zapełnienia się złoża jest sygnalizowany poprzez gwałtowny wzrost przewodnictwa wody. W takim przypadku należy przystąpić do regeneracji złoża. Regeneracja polega na przeciwprądowym płukaniu żywic 6% roztworem kwasu solnego i 4% roztworem wodorotlenku sodu. Ilości wodorotlenku czy kwasu są odpowiednio dobrane do ilości żywicy i każdą kolumnę regeneruje się osobno. Całe orurowanie jest wykonane z PCV. Wykonanie tego typu instalacji nie wymaga specjalnego oprzyrządowania, myślę że jest w zakresie możliwości przeciętnego warsztatu mechanicznego. Również zaprojektowanie takiej instalacji nie nastręcza większych kłopotów. Najdroższym elementem w tego typu urządzeniu są żywice jonowymienne. Tutaj nie mamy wyjścia, w sprawie zakupu musimy się zwrócić do odpowiedniego przedstawiciela handlowego, obecnie na naszym rynku z zakupem żywicy nie ma kłopotu. Przy zakupie należy podać jakie jony będą się znajdowały w ściekach. W przypadku występowania jonów cyjankowych potrzebna będzie jeszcze jedna kolumna, ponieważ tego typu jony - aniony są wyłapywane na innego typu żywicy niż np. jony siarczanowe czy chlorkowe.
Rys. 5. - Płuczka kaskadowa.
Ciekawym rozwiązaniem zastosowanym w tej instalacji (fot. 2.2) jest sposób podawania kwasu solnego i wodorotlenku podczas regeneracji. W układ rur zostały zamontowane wodne pompki próżniowe (fot. 3). Często zamiast pompki próżniowej są stosowane pompy dozujące, a są one zwykle bardzo drogie. Gwarantują wprawdzie precyzyjne dozowanie, ale znacznie zawyżają koszt wykonania całej instalacji. Pokazane pompki działają na zasadzie zwężki Venturiego. Podczas przepływu strumienia wody przez przewężenie wytwarza się podciśnienie, które zasysa ciecz przez boczny tubus (fot. 3). Co daje zastosowanie takiego rozwiązania? Po pierwsze, mamy urządzenie dozujące wprawdzie nieprecyzyjnie (szybkość dozowania zależy m.in. od ciśnienia wody w sieci miejskiej), ale za to wielokrotnie tańsze niż pompa dozująca, po drugie, jedynym elementem, który się obraca to zawór otwierający dopływ wody (nie ma się co psuć, żadnych silników, kabli, sprzęgieł itd.), po trzecie podawać możemy bardziej stężony reagent (przygotowanie większej ilości 6% kwasu solnego – HCL lub 4% wodorotlenku sodu - NaOH, tak by podać go pompą dozującą, wymaga sporych zbiorników), który w dyszy Venturiego po zassaniu zostanie rozcieńczony i podany na kolumny. Tym sposobem w naszej firmie regenerujemy złoża i jak na razie nie mieliśmy żadnych kłopotów. Praktycznie do wszystkich celów związanych z galwanizacją stosujemy wodę zdemineralizowaną. Stacja demineralizacji zamortyzowała się już wielokrotnie.
Komentarze (0)