O BHP nigdy za dużo (3)
Dlatego kontynuując rozważania na temat powodzenia wykonawczego przy robotach antykorozyjnych, przy czym głównie w odniesieniu do obróbki obiektów wielkogabarytowych w warunkach poligonowych, w niniejszym artykule słów jeszcze parę o tym, by powłoki ochronne były nie tylko ładne, ale i wykonane bez szkody dla ludzi oraz otoczenia.
Technika - jako rzecz martwa - sama przez się uszczerbku ludziom i otoczeniu nie przyniesie. Problem tkwi w posługiwaniu się techniką i dotyczy tzw. czynnika ludzkiego, który w odniesieniu do antykorozji przemysłowej jest obciążony poważnym i sygnalizowanym wcześniej niedostatkiem. Chodzi o kwalifikacje robotnicze, których obecnie nie przyznaje żadna szkoła zawodowa. Dlatego trudne roboty malarskie i powłokowanie chemoodporne praktycznie w całości wykonują pracownicy okazjonalnie przyuczeni do zawodu, co z pewnością ani jakości robót, ani bezpieczeństwu wykonawstwa nie służy. Dlatego szczególnego znaczenia nabierają ustawowe i zakładowe systemy nauczania, które poza techniką i zdobywaniem uprawnień zawodowych - muszą uwzględniać konieczność przeprowadzenia szkoleń zapewniających bezpieczeństwo pracownikom.
- szkolenia pracowników w zakresie BHP przed dopuszczeniem do pracy
- szkolenia okresowe
co w wykonawczym, ministerialnym rozporządzeniu[2] sprowadza się do obowiązkowego przeprowadzania:
- szkoleń wstępnych ogólnych (instruktaż ogólny), przed dopuszczeniem do pracy
- szkoleń wstępnych na stanowiskach pracy (instruktaż stanowiskowy), mających na celu bezpośrednie zapoznanie się z warunkami pracy, czynnikami szkodliwymi, ryzykiem zawodowym oraz sposobami ochrony niezbędnymi do pracy na danym stanowisku
- szkoleń okresowych dla wszystkich pracowników, służących aktualizacji posiadanej wiedzy na temat ryzyka zawodowego, zagrożeń i sposobów ich unikania, przy czym z częstotliwością dla stanowisk robotniczych - przynajmniej raz na trzy lata, a dla przypadków kontaktu z dużymi zagrożeniami - nie rzadziej niż raz na rok
Komentarze (1)