Wersje oczyszczarek podciśnieniowych
Ze względu na sposób zasilania głowicy w ścierniwo, są dostępne wersje ciśnieniowe i podciśnieniowe (zasysające ścierniwo). W wersji ciśnieniowej śrut zgromadzony w komorze ciśnieniowej wtłaczany jest przez regulowany zawór dozujący zbiornika ciśnieniowego do strumienia sprężonego powietrza i transportowany do głowicy czyszczącej. Ścierniwo opuszcza dyszę z prędkością ponaddźwiękową (średnio 150 m/s). W wersji podciśnieniowej śrut jest gromadzony w zbiorniku magazynowym i zasysany z niego przez wytworzone w głowicy śrutującej podciśnienie. Obie wersje są przystosowane do stosowania wszystkich rodzajów ścierniw w rozmiarze od 0,1 do 1,5 mm (żużle pomiedziowe są niezalecane). Wersja ciśnieniowa charakteryzuje się znacznie większą wydajnością pozwalającą na większą intensywność śrutowania, kosztem większego zużycia sprężonego powietrza. Ze względu na metodę wytwarzania podciśnienia niezbędnego w systemie odzysku śrutu, śrutownice występują w wersji z elektryczną pompą próżniową lub z ejektorem powietrznym. Model z ejektorem wymaga zasilania tylko sprężonym powietrzem, natomiast wersja z pompą - sprężonym powietrzem oraz energią elektryczną, przy czym w pierwszym przypadku zużycie sprężonego powietrza jest ponad dwukrotnie większe.
Średnica dyszy wpływa na wielkość wiązki śrutu (intensywność śrutowania) i szerokość oczyszczanego pasa powierzchni, natomiast pojemność zbiornika na ścierniwo decyduje o czasie jego opróżniania.
Zasada działania
Ścierniwo trafia do głowicy śrutującej trzymanej przez operatora. Korpus głowicy jest wykonany ze stopu aluminium, dzięki czemu jest lekki, co ułatwia obsługę. Wewnętrzna powierzchnia wyłożona jest specjalną powłoką zwiększającą jej żywotność. W korpusie głowicy osadzona jest wymienna dysza śrutująca o średnicy zależnej od wielkości oczyszczarki i wielkości stosowanego ścierniwa. Dysza wyłożona jest od wewnątrz wytrzymałym na ścieranie materiałem, np. węglikiem boru (B4C), co gwarantuje jej długą trwałość, zwłaszcza przy stosowaniu elektrokorundu.
Komentarze (0)