- brak określenia lub błędnie określone środowisko korozyjne, w którym eksploatowany będzie obiekt;
- nieuwzględnianie zagrożeń korozyjnych w czasie transportu, składowania i montażu konstrukcji;
- błędy konstrukcyjne, takie jak pułapki wodne lub tworzenie miejsc trudno dostępnych;
- błędnie opracowana specyfikacja farb, bez powiązania z normą PN-EN ISO 12944-5 i z reguły powielana z projektu na projekt.
Wykonawca
Presja ceny ma zasadniczy wpływ na wybranie wykonawcy. Dobrze wyposażona w odpowiedni sprzęt firma, zatrudniająca wykwalifikowany personel, będzie z reguły oferowała usługi w wyższej cenie od firmy, w której jedynym narzędziem jest pędzel, a personel nie posiada żadnych, albo prawie żadnych kwalifikacji i doświadczenia. Niższa cena wcale nie oznacza, że zabezpieczenie antykorozyjne będzie tańsze, natomiast niedoświadczony, źle wyposażony wykonawca to prawie zawsze kłopoty.
Nadzór
Za wznoszenie lub remont obiektu odpowiedzialni są kierownicy budów i inspektorzy nadzoru posiadający odpowiednie uprawnienia budowlane. W zależności od rodzaju obiektu i zakresu prac muszą posiadać odpowiednią specjalność, np. architektoniczną, konstrukcyjno-budowlaną, drogową lub mostową. Nie ma natomiast znaczenia, czy materiałem budowlanym jest stal, drewno, beton lub cegła. Nie ma odrębnych uprawnień dotyczących konstrukcji stalowych, a co dopiero zabezpieczeń antykorozyjnych. W wielu krajach zawężono specjalności. W Norwegii nie ma mowy o malowaniu większej konstrukcji stalowej bez nadzoru inspektora prac malarskich posiadającego odpowiednie uprawnienia FROSIO, NACE lub ICorr. W Polsce też mamy system certyfikowania inspektorów malarskich, już nie mówiąc o pewnej liczbie inspektorów NACE i FROSIO, tyle że nasze prawo budowlane nie przewiduje takich specjalności, więc malowania, na ogół, nikt profesjonalnie nie nadzoruje. Wyjątek stanowią inspektorzy producentów farb, którzy czasami nadzorują niewielkie fragmenty prac przy malowaniu tzw. powierzchni referencyjnych na potrzeby gwarancji, o ile producent lub dostawca się do gwarancji zobowiązał. Brak odpowiedniego nadzoru skutkuje tym, że prace malarskie bardzo często prowadzone są w warunkach daleko odbiegających od stawianych przez producentów farb. Niewłaściwe przygotowanie powierzchni do malowania, złe warunki aplikacji, schnięcia i utwardzania się farb są najczęstszą przyczyną reklamacji.
Dostawca farb
Obecnie jest na rynku duży wybór farb nadających się do zabezpieczeń konstrukcji stalowych pracujących we wszystkich środowiskach korozyjnych opisanych w normie PN-EN ISO 12944-2. Wiele współczesnych farb nadaje się na warunki bardzo ciężkie, wysoką wilgotność, agresywne chemicznie środowiska. Niektóre z nich schną i w pełni się utwardzają w ciągu zaledwie kilku godzin, nie tak jak większość farb epoksydowych, alkidowych czy poliuretanowych, które do pełnego utwardzenia w temperaturze 20°C potrzebują od 5 do ponad 14 dni, a w niższych temperaturach ten czas znacznie się wydłuża. Problemem w doborze najwłaściwszych dla danego obiektu i warunków jego eksploatacji zestawu farb jest znowu cena. Handlowcy producentów i dostawców farb niejednokrotnie prześcigają się w takim przedstawieniu oferty, żeby była jak najbardziej atrakcyjna. Czasami informacje przekazywane osobom decydującym o wyborze i zakupie farb są po prostu nieprawdziwe. Nie na wszystkie systemy malarskie udzielane są gwarancje, więc odpowiedzialność za deklaracje dotyczące wytrzymałości i trwałości systemów są składane mocno na wyrost. Najczęściej rzetelna oferta przegrywa z tą "podkręconą". Reklamacja na farby nieobjęte gwarancją jest na ogół nieskuteczna. Oczywiście jest niewielka liczba reklamacji, które producent musi uznać, np. różnice w kolorze lub połysku, zanieczyszczenia w farbie, przedwczesne żelowanie lub kożuszenie, ale takie reklamacje są dzisiaj niezwykle rzadkie.
Komentarze (0)