Na co należy zwracać uwagę czytając oferty dostawców i karty techniczne farb?
Jest takie powiedzenie: "Biednego nie stać na tanie rzeczy" i jest w tym sporo prawdy. Rzeczy markowe z reguły służą latami a tandeta rozpada się w okamgnieniu. Są oczywiście wyjątki, ale wyjątki tylko potwierdzają regułę, nie inaczej jest z farbami.
Mamy na rynku kilku renomowanych producentów farb i sporo produktów mało znanych firm, a nawet podróbek znanych producentów. Niska cena farby na stal lub drewno powinna budzić naszą czujność. Bywają na rynku farby w cenie 8-10 zł za litr (6-8 zł za kilogram), o jakości ich nawet trudno się wypowiadać, ale cena czyni cuda. Farba składa się z wielu substancji, są tam: żywice, pigmenty, wypełniacze, koloranty, emulgatory, rozcieńczalniki i wiele innych złożonych związków chemicznych. Litr etyliny kosztuje dzisiaj na stacji benzynowej blisko 6 zł, więc jak farba, która zawiera cały szereg bardziej skomplikowanych związków, z których spora część to również produkty przemysłu petrochemicznego, która wymaga skomplikowanego procesu technologicznego może być zbliżona cenowo do benzyny?
Kolejnym i chyba najważniejszym parametrem mającym wpływ na cenę farby jest jej zużycie. Decyduje o nim zawartość części stałych. Farba, jak już wspomniano, składa się z wielu związków chemicznych pełniących w niej różne funkcje (rys. 1).
Części lotne, w procesie wysychania, odparowują, a części stałe tworzą powłokę ochronną. Producenci farb podają z reguły procentową zawartość części stałych, w tak zwanych procentach objętościowych (% obj. lub angielskie % vol.). Jest to jedna z najważniejszych informacji dla użytkownika farby. Pozwala na obliczenie teoretycznego zużycia farby dla dowolnej grubości suchej powłoki (GPS lub ang. DFT), pozwala też na ustalenie, w procesie malowania, grubości na mokro (GPM lub ang. WFT) w stosunku do planowanej grubości suchej powłoki.
Komentarze (1)