Malowanie renowacyjne polegające na przemalowywaniu starych powłok malarskich
Malowanie nowych konstrukcji i urządzeń stalowych to przede wszystkim dobre oczyszczenie i przygotowanie powierzchni, właściwy dobór farb i poprawne ich nałożenie. Większość prac związanych z zabezpieczeniami antykorozyjnymi jest ujęta w grupie norm PN-EN ISO 12944 oraz w normach tam przywołanych.
Część 5 w załączniku A podaje nawet zalecane systemy malarskie, których dobór uzależniony jest od środowiska korozyjnego i zakładanego okresu trwałości. Przypomnijmy, że zgodnie z definicją "trwałość to oczekiwany czas działania ochronnego systemu malarskiego do pierwszej większej renowacji". Jako stan graniczny uzasadniający przemalowanie renowacyjne przyjęto osiągnięcie przez powłokę stanu Ri3 opisanego w normie PN-EN ISO 4628-3. Oznacza to, że na powłoce widoczne są uszkodzenia korozyjne, których łączna powierzchnia nie przekracza 1%. Pozornie mało, ale biorąc pod uwagę, że obok uszkodzeń, powierzchnia pokryta jest nalotem z produktów korozji, wygląda to nieciekawie. Niestety, nie wolno kopiować norm, dlatego przedstawiamy graficzny obraz przedstawiający 1% skorodowanej powierzchni (ciemne kwadraciki to ogniska korozji oraz towarzyszący im nalot korozyjny w formie żółtych i brązowych plam (rys./fot. 1). Na fotografii obok pokazano blachę o stopniu zardzewienia zbliżonym do Ri3.
Obecnie istnieją trzy metody oceny przyczepności powłok podane w normie PN-EN ISO 16276 cz. 1 i 2 opisującej nacięcie w kształcie X i adaptacje do warunków polowych metod opisanych w normach: PN-EN ISO 2409 - metoda siatki nacięć i PN-EN 4624 - metoda badania odrywowego. Niestety, żadna z opisanych tam metod nie jest idealna. Bywa, że przyczepność zmierzona metodą odrywową wychodzi dobrze, a jedną z metod polegających na nacięciu źle. Zdarza się też odwrotnie. W pierwszym przypadku mamy z reguły do czynienia z powłokami dość kruchymi, ale dobrze związanymi z podłożem, a w drugim z powłokami dość elastycznymi, ale rozrywającymi się po przekroczeniu pewnej, czasami niezbyt wielkiej siły.
Komentarze (0)