• ReklamaA1 - silpol v2

Szukaj

    Reklama
    B1 tiger-coating 18.08.2022-24.01.2023 Julian przedłużony do końca 2024

    Artykuły branżowe

    Wydanie nr: 4(66)/2010

    Artykuły branżowe

    Galwanotechnika

    Przygotowanie Powierzchni

    ponad rok temu  01.07.2010, ~ Administrator,   Czas czytania 12 minut

    Strona 6 z 6

    887114.jpg

    Fot. 3. Osłona lampy po miedziowaniu.


    Stare powłoki metaliczne z aluminium (miedź, nikiel, chrom) ściągamy anodowo w rozcieńczonym np. 10-proc. roztworze kwasu siarkowego. Proces przebiega bardzo sprawnie. Oznaką zakończenia ściągania jest spadek natężenia prądu na prostowniku galwanicznym (stabilizacja napięcia). Podczas ściągania wydziela się dosyć dużo ciepła i należy pilnować, by kąpiel nie rozgrzała się mocno. Jeżeli ma to miejsce, to proces musimy przerwać dla ostudzenia kąpieli lub ją chłodzić. Ściąganie w gorącej kąpieli spowoduje naruszenie powierzchni aluminiowego detalu, co będzie wymagało dużego nakładu pracy podczas szlifowania i polerowania. Ważną rzeczą jest pamiętać, że podczas anodowego ściągania starych powłok metalicznych detal aluminiowy ulegnie poanodowaniu. W tej sytuacji przed polerowaniem aluminium musi zostać wytrawione w gorącym wodorotlenku sodu ze względów, które już wcześniej opisałem. Tak przygotowane części aluminiowe dają się ładnie i dobrze galwanizować.


    Czystość przede wszystkim

    Cały proces przygotowania powierzchni detali przed galwanizowaniem jest jednym z najważniejszych w galwanizerni. Wymaga dużo czasu pracy. Obowiązują tutaj dwie zasady: staranność i czystość. Im lepiej wypolerowany przedmiot, tym lepszy uzyskamy efekt końcowy. Nie należy liczyć, że nierówności zostaną „zalane” podczas miedziowania w kąpieli kwaśnej. Pojawią się wówczas inne problemy: narosty na krawędziach i zaczniemy „gubić” wymiary detali, co w przypadku części samochodowych i motocyklowych jest niedopuszczalne. Na fot. 3. widoczna jest osłona lampy przygotowana do polerowania międzyoperacyjnego. Na krawędziach widoczne są narosty, które muszą zostać zeszlifowane. Nie należy lekceważyć wstępnej obróbki chemicznej przed odtłuszczaniem elektrochemicznym. Liczenie, że w odtłuszczaniu elektrolitycznym ściągniemy resztki wyschniętej pasty polerskiej jest błędem. Dobrze zaschnięta pasta polerska świetnie trzyma się powierzchni i dopiero po wyciągnięciu detalu z ostatniego procesu, np. chromowania, widzimy, że są miejsca z resztkami pasty polerskiej. Taki detal kwalifikuje się do ściągania powłok i ponownej galwanizacji, a to już kosztuje i czas, i pieniądze. Czyli czystość, czystość i jeszcze raz czystość - to się opłaca.


    Waldemar Tomankiewicz

    Kraków

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...