Malowanie proszkowe nie tylko dla opornych
Jesteśmy świadkami globalizacji, co nie pozostaje bez wpływu na wszystkie aspekty otaczającej na rzeczywistości. Wszelkiego rodzaju towary konsumpcyjne i wyroby przemysłowe są coraz częściej dostarczane wiele kilometrów transportem lądowym lub sprowadzane do Europy transportem morskim z miejsc, gdzie niższe są koszty wytwarzania. Nie inaczej dzieje się z produktami chemicznymi, choćby farbami proszkowymi.
Zanim jednak pomyślimy o mniej lub bardziej egzotycznej ofercie dostaw, warto mieć świadomość czy i jak tego typu produkty są odporne na warunki transportowania i przechowywania. Zwłaszcza, że nie ma jednej uniwersalnej odpowiedzi na tak postawione pytanie dla całego spektrum dostępnych obecnie farb proszkowych opartych na żywicach termoutwardzalnych.
Prostota w zastosowaniu
Każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia z przemysłowym malowaniem farbami ciekłymi docenia zalety malowania farbami proszkowymi. Nie trzeba mieszać farby z rozcieńczalnikiem, sprawdzać lepkości, łatwiej utrzymać czystość w malarni. Eliminacja rozcieńczalników przekłada się na mniejsze zagrożenie pożarem czy wybuchem. Farby proszkowe po dostarczeniu do malarni są właściwie gotowe do użytku. Najbardziej rozpowszechnionymi opakowaniami handlowymi, w których sprzedawane są farby proszkowe, to kartony zawierające wewnątrz zamknięte szczelnie worki z tworzyw sztucznych wypełnione 20- czy 25-kilogramową zawartością. Unifikacja sposobu pakowania pozwoliła producentom sprzętu aplikacyjnego na opracowanie i szerokie zastosowanie pobierania farby bezpośrednio z kartonu, co znacznie uprościło czynności przygotowawcze w procesie malowania. Duże instalacje przemysłowe przystosowane do pokrywania produkcji wielkoseryjnej powłokami w jednym kolorze są często zasilane z kilkusetkilogramowych worków big bag. Rozwiązanie to upraszcza transport dużych ilości farb oraz pozwala na automatyzację podawania, ograniczając nakład pracy ręcznej. Poza tym, dzięki zmniejszeniu ilości opakowań jest przyjazne środowisku. Podkreślając prostotę stosowania farb proszkowych, nie powinniśmy zapomnieć o istniejących ograniczeniach dotyczących ich transportu i przechowywania, tak w krótkim, jak i dłuższym czasie. Zwłaszcza, że oczekiwania odbiorców odnośnie własności produktów przyczyniają się do pogłębienia istniejących problemów.
Termoutwardzalne, znaczy "termowrażliwe"
Farby proszkowe oparte na żywicach termoutwardzalnych podczas procesu produkcji są wstępnie usieciowane, co ma przyspieszyć proces tworzenia się powłoki podczas aplikacji w malarni klienta. Rynek, że względu na stały wzrost kosztów energii, domaga się od producentów coraz bardziej reaktywnych farb (krócej wygrzewanych), do których pełnego usieciowania wymagana jest coraz niższa temperatura. Tak określone oczekiwania mają swoje konsekwencje w odporności oferowanych produktów na chwilowe i długotrwale oddziaływanie ciepła. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt sukcesywnego ocieplania się klimatu w naszym regionie, którego nieodłączną cechą są częste podczas okresu letniego skoki ciepła powyżej 30°C w cieniu, co w słońcu może powodować nagrzewanie się odkrytych powierzchni do znacznie wyższych wartości temperatur.
Komentarze (0)