- Coraz większą wagę przywiązuje się do ochrony środowiska. W jaki sposób producenci lakierów mogą pomóc malarniom w ograniczaniu emisji LZO?
- Jesteśmy jedną z niewielu firm, która już przed wielu laty zdecydowała, aby oprócz oferty produktów wodorozcieńczalnych, skoncentrować się na produkcji farb o bardzo niskiej zawartości rozpuszczalników. Byliśmy więc przygotowani na wejście restrykcyjnych norm środowiskowych. Są firmy, które oferują tzw. dopalacze LZO, aby ograniczyć emisję LZO. My jednak proponujemy, poprzez dobór odpowiednich systemów lakierniczych, tak działać, aby klient nie był zobowiązany do dopalania u siebie nadmiaru rozpuszczalników. Jednak w przypadku ochrony środowiska same produkty to jedno, drugim zagadnieniem jest obchodzenie się z tymi produktami. Wszystkie procesy dodatkowe, jak płukanie czy czyszczenie sprzętu, również wpływają na emisję LZO. Oczywiście, powinny być one kontrolowane. Tu konieczne jest odpowiednie wyszkolenie personelu.
- Coraz bardziej powszechne staje się stosowanie systemów wodorozcieńczalnych, a to dzięki wielu zaletom tych lakierów, w szczególności chodzi oczywiście o zmniejszenie emisji substancji lotnych do atmosfery. A jak to wygląda w praktyce? Czy klienci rzeczywiście odchodzą od farb rozpuszczalnikowych na rzecz lakierów wodnych?
- Już około połowy używanych produktów to lakiery wodorozcieńczalne, a trend wygląda w ten sposób, że lakiernie będą nadal przechodziły na farby wodorozcieńczalne lub z dużą zawartością części stałych, czyli nisko-rozpuszczalnikowych. Nasze doświadczenie, jakie w ostatnich 15 latach zdobyliśmy z dostawcami urządzeń do lakierowania farbami wodorozcieńczalnymi, poświadcza, że przestawienie się z produkcji malowania farbami konwencjonalnymi na wodorozcieńczalne jest teraz dużo łatwiejsze niż było to 15 lat temu.
- Kryzys mocno dał się we znaki wielu zakładom. Sporo firm na przykład wstrzymało nowe inwestycje. Sytuacja na szczęście się zmieniła i widać ożywienie na rynku. Jak to wygląda z perspektywy dostawcy farb?
- My też odczuliśmy skutki kryzysu. Nie ma chyba firmy na świecie, która by tego kryzysu nie zauważyła. Lecz nie był to dla nas problem istnienia firmy, gdyż mamy bardzo szerokie portfolio. Podczas takich kryzysowych okresów należy ten czas tak wykorzystać, aby zoptymalizować swoje struktury i dopasować je do wymagań rynku. My wyszliśmy z kryzysu wzmocnieni i obecnie wyraźnie odczuwamy ożywienie.
- Jakie obecnie panują trendy jeżeli chodzi o wybór powłok dekoracyjnych?
Komentarze (0)