Art. 242.
1. Najkorzystniejsza oferta może zostać wybrana na podstawie:
1) kryteriów jakościowych oraz ceny lub kosztu;
2) ceny lub kosztu.
2. Kryteriami jakościowymi mogą być w szczególności kryteria odnoszące się do:
1) jakości, w tym do parametrów technicznych, właściwości estetycznych i funkcjonalnych takich jak dostępność dla osób niepełnosprawnych lub uwzględnianie potrzeb użytkowników;
2) aspektów społecznych, w tym integracji zawodowej i społecznej osób, o których mowa w art. 94 ust. 1;
3) aspektów środowiskowych, w tym efektywności energetycznej przedmiotu zamówienia;
4) aspektów innowacyjnych;
5) organizacji, kwalifikacji zawodowych i doświadczenia osób wyznaczonych do realizacji zamówienia, jeżeli mogą one mieć znaczący wpływ na jakość wykonania zamówienia;
3. Ofertę najkorzystniejszą wybiera się wyłącznie na podstawie kryteriów jakościowych, jeżeli w oparciu o powszechnie obowiązujące przepisy lub decyzje właściwych organów, cena lub koszt są stałe.
Niestety, pomimo wskazania powyższych kryteriów, najczęściej wybór sprowadza się do jednego, a mianowicie do ceny. Nawet jeżeli pojawiają się, choć bardzo rzadko, jakieś wymagania jakościowe, to cena stanowi główne kryterium wyboru. Już Kopernik w swoich pracach dotyczących ekonomii wskazywał, że gorszy pieniądz wypiera lepszy, podobnie jest z wykonawstwem. Jest oczywiste, że firma dobrze wyposażona w sprzęt, zatrudniająca wykwalifikowanych fachowców będzie droższa od firmy słabo wyposażonej i zatrudniającej niewykwalifikowany personel. Na szczęście te słabsze firmy nie są w stanie wziąć skomplikowanych prac wymagających specjalistycznego sprzętu, ale znaczna część prac antykorozyjnych takiego sprzętu nie wymaga. Wiele razy widziałem montaż ekranów dźwiękochłonnych przy autostradach przy użyciu koparki zamiast dźwigu, a także malowanie tych ekranów pędzlami i wałkami byle jak i bez żadnej kontroli. Na efekty nie trzeba długo czekać (patrz fot. 1).
Infrastruktura drogowa jest szczególnie narażona na korozję z powodu zasolenia, wibracji itp. (fot. 3). Z tego powodu powinna być starannie chroniona, ale niestety przykładów złej ochrony jest aż nadto.
Kolejnej przyczyny niewłaściwego podejścia do ochrony przed korozją upatrywałbym w programach kształcenia. Mimo że na kilku politechnikach na wydziałach chemii, materiałoznawstwa i pokrewnych są specjaliści zajmujący się korozją, to z reguły na wydziałach architektury, budownictwa i kierunkach mechanicznych ilość zajęć dotyczących ochrony przed korozją jest albo znikoma, wręcz śladowa, albo nie ma jej w ogóle. Wielokrotnie prowadziłem w biurach projektów prezentacje dotyczące materiałów do ochrony powłokowej. W ich trakcie starałem się przedstawiać chociaż minimum wiedzy ogólnej z zakresu ochrony przed korozją. Dla większości uczestników sprawy, o których mówiłem, były całkowicie nowe. Sytuacja się trochę zmienia na lepsze, coraz więcej politechnik i innych uczelni z wydziałami technicznymi ma wydziały, na których są specjaliści od korozji lub materiałów służących ochronie przed korozją. Jeszcze do niedawna jedyną uczelnią prowadzącą zajęcia z ochrony przed korozją była Politechnika Gdańska. Dzisiaj w mniejszym lub większym stopniu coś się zmienia na większości uczelni technicznych, np. Politechnika Rzeszowska przygotowuje się do organizacji podyplomowych studiów w zakresie farb proszkowych, Politechnika Wrocławska zorganizowała wiele kursów w zakresie ochrony przed korozją w budownictwie, wiele uczelni prowadzi prace naukowo-badawcze z zakresu badań korozyjnych. Jednak dopóki na wydziałach architektury i wydziałach budowlanych, szczególnie przy specjalizacjach mostowych i konstrukcji stalowych, nie będzie przyzwoitego programu zajęć obejmujących technologie ochrony przeciwkorozyjnej i ochrony przeciwpożarowej konstrukcji, dopóty nie należy spodziewać się radykalnej poprawy.
Komentarze (0)