W lakierowaniu płaskich powierzchni nakładarki walcowe nie mają sobie równych, oferując dużą wydajność przy niemal 100-procentowym wykorzystaniu materiału.
Nakładarki walcowe w produkcji drewna
Wiele rewolucyjnych technologii przemysłowych wyrosło na podwalinach prostych, domowych konstrukcji. Tak też było z walcami lakierniczymi, które wywodzą się bezpośrednio od… wałka malarskiego. Dziś największe linie do lakierowania walcowego zajmują powierzchnię 250 mkw. i pracują z prędkością od 52 do nawet 650 mkw. na godzinę.
W 1938 r. David Welt – syn malarza pokojowego – pod wpływem wizyty w drukarni wpadł na pomysł stworzenia pierwszego wałka malarskiego. Skonstruowany w piwnicy prototyp składał się z rączki z giętej stali oraz drewnianego kołka pokrytego kawałkiem dywanu. Dalej wszystko potoczyło się szybko: wałki malarskie po kilku udoskonaleniach opanowały rynek, a rodzina Weltów założyła firmę ARSCO, która istniała na rynku do 2017 r., niezmiennie produkując wałki m.in. dla takich firm, jak Sherwin-Williams czy Glidden Paints.
Także projektant walca lakierniczego zainspirował się prasą drukarską i… wałkiem malarskim. Z połączenia zalet tych dwóch technologii powstało całkowicie nowe urządzenie: zmechanizowany przemysłowy system do nakładania lakieru na płaskie powierzchnie detali wykonanych z drewna, metali, a nawet tworzyw sztucznych. Mimo tak szerokiego spektrum zastosowań, maszyna podbiła serca przede wszystkim producentów wyrobów z drewna, stanowiąc wręcz idealne rozwiązanie do powlekania lakierem dużych powierzchni, takich jak panele ścienne, fronty mebli, drzwi, a przede wszystkim parkiety. Oferowała bowiem dwie istotne zalety: dużą prędkość i możliwość częściowej lub całkowitej automatyzacji procesu, niesamowicie przyspieszając lakierowanie płaskich elementów. Dlatego na tym polu niemal całkowicie wyparła konkurencyjne technologie: polewanie i malowanie natryskowe, przyczyniając się do podziału rynku na dwa segmenty – detali płaskich lakierowanych na walcach i komponentów o konstrukcjach szkieletowych (np. krzesła) lub złożonych geometriach powlekanych natryskowo. Najnowsze walce lakiernicze wychodzą jednak poza ten podział, oferując możliwość powlekania krawędzi i tłoczeń – i to nie tylko w produkcji wielkoseryjnej.
Lakier na krawędzi
Mimo że w praktyce przemysłowej utrwalił się podział na systemy natryskowe przeznaczone do lakierowania nieregularnych kształtów oraz systemy walcowe umożliwiające powlekanie płaszczyzn, technologia Smartedge firmy Cefla zadaje kłam temu rozróżnieniu. Urządzenie stworzono specjalnie z myślą o lakierowaniu i malowaniu walcowym… krawędzi. Świetnie radzi sobie z powlekaniem naroży płyt wiórowych i MDF, tworząc różnorodne efekty wizualne. W zależności od potrzeb można je wyposażyć w system do malowania próżniowego lub jeden z dwóch rodzajów walców: standardowy pionowy lub miękki pionowy – ten drugi z funkcją automatycznego dopasowania do kształtu malowanej powierzchni bez konieczności definiowania jej parametrów. Całość uzupełnia zintegrowana komora suszenia promieniowaniem UV/IR.
Komentarze (0)