Rozmawiamy z Michaelem Thorup Kruse, który w styczniu 2016 roku objął stanowisko General Managera Jotun Polska.
– Przybył Pan do Polski prosto z Filipin. Czy to Pana pierwsza wizyta w naszym kraju?
– Byłem już w Polsce kilka razy służbowo, także miałem okazję odwiedzić Kraków podczas wakacji z rodziną.
– A jak wspomina Pan pobyt na tych wyspach?
– Filipiny to bardzo miłe miejsce do życia, mieszkańcy są bardzo sympatyczni, większość mówi po angielsku. Kraj składa się z 7107 wysp, co daje ogromne możliwości podróżowania i odwiedzenia przepięknych miejsc. Jednocześnie Filipiny to kraj bardzo zróżnicowany społecznie, większość społeczeństwa jest dość biedna, jest także spora grupa bardzo bogatych ludzi, ta różnica jest bardzo widoczna. Filipiny usytuowane są w tzw. pacyficznym pierścieniu ognia, co oznacza, iż kraj nawiedza co roku wiele tajfunów, powodzi, występują trzęsienia ziemi czy zagrażają aktywne wulkany. Jednak życie toczy się normalnym trybem, a Filipińczycy są twardzi i odporni, zawsze uśmiechnięci i rozśpiewani.
– Filipiny to nie tylko inny krąg kulturowy, ale i zapewne zupełnie inny rynek. Czy można przenieść stamtąd pewne systemy zarządzania lub rozwiązania malarskie na rynek europejski?
– Tak, rynek jest inny, mniej rozwinięty, z drugiej strony, nie widzę rozwiązań, które byłyby nowe dla rynków europejskich.
– Jakie były Pana pierwsze wrażenia po objęciu stanowiska dyrektora Jotun Polska? Czy coś Pana zaskoczyło?
– Prawdę mówiąc, jestem zaskoczony postępem i rozwojem Trójmiasta i okolic. Widać niesamowitą różnicę w porównaniu do mojej ostatniej wizyty około 10 lat temu.
– Pracuje Pan w Jotun już 25 lat – to długi okres. Jak zmieniał się Jotun przez ten czas?
– Ciężko mi opisać zmiany. Jak rozpocząłem pracę w Jotun, rynek farb morskich był numerem jeden, farby przemysłowe, tzw. rynek farb protective, raczkował. Farby dekoracyjne sprzedawaliśmy tylko w Skandynawii, a farby proszkowe oferowaliśmy jedynie w wybranych krajach. Dziś wszystkie cztery wymienione segmenty jakie obsługujemy są dostępne na rynkach na całym świecie, a nasz udział w rynku mocno wzrósł. Warto wspomnieć, że Jotun rośnie organicznie.
– Niedawno Polskę odwiedził szef konceptu architektury z centrali farb proszkowych Jotun w Dubaju. Ma Pan zatem informacje z pierwszej ręki o nadchodzących trendach. Co czeka rynek farb architektonicznych w najbliższym czasie?
– Rynek proszkowych farb architektonicznych jest dobrze rozwinięty we wszystkich regionach. Polska, jako część rynku West Europe, rośnie powoli, ale stabilnie. W Polsce działa wielu producentów krajowych i międzynarodowych, którzy mają tutaj zlokalizowane zakłady produkujące systemy fasadowe, drzwi, okna, które z kolei są eksportowane do Europy, na Środkowy Wschód, do USA i wielu innych krajów. To dowodzi, iż polska produkcja charakteryzuje się wysoką jakością i jest dobrze pozycjonowana na świecie. To potwierdza, że rynek będzie nadal rósł.
Komentarze (0)