• ReklamaA1 - silpol v2

Szukaj

    ReklamaB1 - EcoLine 04.2021-12.2024 Bogumiła

    Raport

    Wydanie nr: 1(123)/2020

    Artykuły branżowe

    Raport

    ponad rok temu  26.02.2020, ~ Administrator,   Czas czytania 14 minut

    Strona 3 z 5

    „Zielone” i efektywne

    Jednym z nośnych haseł ostatnich lat jest także dążenie do zastępowania farb syntetycznych ich odpowiednikami na bazie surowców naturalnych, takich jak olej spożywczy, soja, olej rycynowy czy mleko. Nie jest to zresztą pomysł nowy: na oleju spożywczym bazują m.in. farby alkidowe (ftalowe) stosowane powszechnie jako środek antykorozyjny. Ich zaletą jest łatwość aplikacji, co przydaje im popularności w szeregu mniej wymagających zastosowań. Przemysł niechętnie jednak sięga po ten rodzaj powłok. Stosunkowo szybko bowiem matowieją, ulegają kredowaniu, nie mogą być nanoszone na powierzchnie alkaiczne, a dodatkowo miękną w kontakcie z wodą. Podobnie niską efektywnością w ekstremalnych warunkach wykazują się farby na bazie wapna i mleka – wyjątkowo trwałe, dopóki nie zostaną wystawione na oddziaływanie czynników zewnętrznych. Mogą one stanowić poważną alternatywę dla tradycyjnych farb do malowania wnętrz, ale wśród przemysłowców wywołują jedynie marginalne zainteresowanie. Stąd segment bio pozostaje domeną branży architektonicznej i pojedynczych wyspecjalizowanych sektorów (np. elektroniki).

    Nie oznacza to, że w warunkach przemysłowych farby na bazie naturalnych surowców są z góry skazane na porażkę w rywalizacji z syntetykami. Aby jednak stać się dla nich atrakcyjną alternatywą, muszą spełnić jeden podstawowy warunek: co najmniej dorównać im efektywnością. W praktyce oznacza to, że powinny być nie tylko łatwe w aplikacji, ale też szybko wiązać i wykazywać się wysoką trwałością. Jak na razie nie opracowano jeszcze naturalnej powłoki, która sprostałaby temu wyzwaniu. Na rynku dostępnych jest jednak coraz więcej farb, które nie są może „zielone” pod względem składu, ale za to przyczyniają się do redukcji tzw. śladu węglowego, czyli całkowitej emisji gazów cieplarnianych generowanych w procesie ich nakładania i eksploatacji. Mówiąc prościej: powłoki takie w różnorodny sposób ograniczają ilość energii wykorzystywanej w poszczególnych etapach ich stosowania, np. dzięki mniejszej liczbie warstw, uproszczeniu procesu schnięcia czy dłuższej żywotności. Przyjrzyjmy się każdemu z tych aspektów.
    Systemy jednowarstwowe nie wymagają stosowania gruntu, a tym samym znacznie ograniczają nakłady pracy i energii niezbędnej do nałożenia powłoki oraz przyspieszają proces malowania, skracając czas dostarczenia produktu na rynek. Przykładem mogą być farby Aerodur Clearcoat UVR marki AkzoNobel – specjalna gama powłok dedykowanych przemysłowi lotniczemu, przeznaczona do malowania zewnętrznych elementów poszycia. Jak deklaruje producent, już pojedyncza warstwa zapewnia odpowiednie krycie z efektem „mokrej” farby, zapobiega przywieraniu brudu, a żywotnością przewyższa typowe systemy na bazie poliuretanu. Co więcej, jest też odporna na oleje hydrauliczne i chemikalia stosowane w lotnictwie. 
    Mniejszemu zużyciu energii sprzyja także stosowanie farb łatwo wiążących, nawet w warunkach dużej wilgotności i niskich temperatur. Paradoksalnie najlepiej w tej roli sprawdzą się farby na bazie rozpuszczalników, a także powłoki szybkoschnące, np. Fast Dry 2500 firmy PPG – alkidowa farba z dodatkiem winylu przeznaczona do stosowania w aplikacjach wewnętrznych i na zewnątrz. Powłoka jest odporna na ścieranie, zapewnia wysoki połysk, a dzięki specjalnej formule nie wymaga stosowania dodatkowych systemów przyspieszających schnięcie. Może być z powodzeniem wykorzystywana zarówno do wykańczania elementów aluminiowych i stalowych, jak i malowania całych maszyn i rurociągów.
    Po drugiej stronie skali znajdują się farby proszkowe – trudne i energochłonne w aplikacji, ale za to niezwykle trwałe, dzięki czemu raz nałożone długo nie wymagają korekty. To zaś bezpośrednio przekłada się na znaczne oszczędności kosztów i energii, choć trudno w tym przypadku choćby pobieżnie oszacować ich skalę. Formulacje na bazie proszków ma w swojej ofercie choćby Sherwin-Williams. Sygnowana jego logo gama produktów Powdura Superdurable Polyester TGIC obejmuje niezwykle wytrzymałe farby proszkowe do użytku zewnętrznego, o wysokiej twardości i odporności chemicznej. 

    GALERIA ZDJĘĆ

    Farby proszkowe są nie tylko niemal bezemisyjne, ale także łatwe w odzysku: pozostałości po procesie malowania można zebrać i ponownie wykorzystać. Fot. Pixabay
    Stosowane do niedawna powszechnie farby ołowiowe są toksyczne nie tylko dla ludzi, ale i dla środowiska. Mają bowiem tendencję do łuszczenia się, a zgromadzony w nich ołów przenika do gleby, zatruwając wody powierzchniowe. Fot. Wikimedia CC
    Organizmy wodne są prawdziwym utrapieniem marynarzy. Do niedawna walczono z nimi syntetycznymi biocydami stopniowo rozpuszczającymi się w wodzie. Dziś zastępuje się je bardziej ekologicznymi alternatywami. Fot. Wikimedia CC
    Farby na bazie wapna i mleka są wyjątkowo trwałe, ale zbyt wrażliwe na oddziaływanie czynników zewnętrznych, aby miały szansę zaistnieć na rynku przemysłowym. Fot. Wikimedia CC
    Farby Evolve marki Dulux (grupa AkzoNobel) pochodzą w 35% z odzysku. Fot. AkzoNobel
    Farby Reborn dostępne w kolorze białym i różowym w całości powstają z materiału pochodzącego z recyklingu. Fot. Newlife Paints
    Fot. Wikimedia

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...